Zgłoszenie ws. uszkodzenia ciała dotyczy zdarzenia z 2 stycznia 2025 roku. Wówczas poturbowana została turystka, w którą wjechał mężczyzna zjeżdżający na pupie ze szczyty Kasprowego Wierchu.
- Były to sekundy, odwróciłam się na chwilę, bo mocno wiało i za chwilę już leżałam. Po całym zdarzeniu mężczyzna został sprowadzony na czworaka przez dwóch turystów i zwyczajnie uciekł, nawet mnie nie przepraszając – napisała w mediach społecznościowych kobieta.
Potem turystka trafiła do zakopiańskiego szpitala. Okazało się, że na skutek upadku doznała złamania ręki. Kobieta twierdzi, że mężczyzna, który w nią wjechał a następnie uciekł, był pijany.
Wystarczyło zaledwie kilka dni, by doszło do podobnego zdarzenia na Kasprowym Wierchu. Tym razem cały wypadek został sfilmowany. Tym razem zjeżdżała turystka. W połowie zjazdu podcięła inną osobę, która wywróciła się. Zjeżdżająca pomknęła dalej. Widać na filmie, że kobieta kompletnie nie kontrolowała swojego zjazdu. Nie wiadomo czy i tym razem doszło do poważnych obrażeń ciała osoby, w którą zjeżdżająca wjechała.
- Takie sytuacja nie powinny mieć miejsca. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że może to być niebezpieczne. Zjeżdżają w terenie wysokogórskim. Nabierają rozpędu i niewiele trzeba, by zjechali do Kotła Gąsienicowego, a tak konsekwencje mogą być poważne – ostrzega Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
