Jak podają niemieckie media, tuż przed wypadkiem samochód księdza stał w poprzek drogi. Kiedy podeszli do niego policjanci, zauważyli wewnątrz nieprzytomnego i zakrwawionego kierowcę. Gdy pukali w szybę, ks. Badyla się obudził i natychmiast odjechał.
Zaledwie kilka kilometrów dalej, w pobliżu miejscowości Butzbach, 41-letni ksiądz zderzył się czołowo z drugim samochodem. Zmarł na miejscu. Drugi uczestnik wypadku z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala.
Z uwagi na tajemnicze okoliczności wypadku, prokuratorzy z miasta Giessen liczą na pomoc świadków. Trzeba też czekać na wyniki sekcji zwłok, które mogą rzucić jakieś światło na to niewyjaśnione zdarzenie.
Ks. Badyla od marca 2014 r. był proboszczem Polskiego Ośrodka Duszpasterskiego i wikariuszem parafii św. Alberta w Giessen. Pracę duszpasterską w Niemczech podjął w 2005 r. Najpierw w Mainz, a następnie w Offenbach nad Menem.
Ciało kapłana zostanie przekazane do Polski prawdopodobnie w czwartek. Pogrzeb odbędzie się w rodzinnej parafii w Pasierbcu.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!