https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć zszokowała gorliczan

Agnieszka Nigbor
W tym bloku przy ulicy Tuwima w Gorlicach doszło do dramatu. Zginęli matka i jej 27-letni syn
W tym bloku przy ulicy Tuwima w Gorlicach doszło do dramatu. Zginęli matka i jej 27-letni syn Fot. Agnieszka Nigbor
Znalezienie zwłok 27-letniego gorliczanina w mieszkaniu przy ul. Tuwima w Gorlicach było szokiem dla mieszkańców osiedla, którzy znali tego spokojnego i uprzejmego mężczyznę. Wielu przypuszcza, że przyczyną jego śmierci był równie tajemniczy zgon jego 54-letniej matki.

To właśnie 27-letni mężczyzna przed niespełna trzema tygodniami wezwał pogotowie
do nieprzytomnej kobiety. Lekarz stwierdził zgon, ale przyczyna śmierci nie została wyjaśniona
do dzisiaj.

Jedna z wersji głosiła, że kobieta popełniła samobójstwo. Śledczy przypuszczają, że również syn targnął się na swoje życie.

- To był dobry chłopak. Skończył studia w Rzeszowie, mieszkał cały czas z rodzicami, a po śmierci ojca z matką - opowiadają sąsiedzi. - Potem na mniej więcej rok wyprowadził się do siostry, mieszkającej w głębi kraju. Wrócił na przełomie maja i czerwca. Nasze kontakty zawsze ograniczały się do grzecznościowego "dzień dobry". Generalnie ta rodzina z nikim nie utrzymywała zażyłych kontaktów. Wszystko co działo się w tym domu, zostało w jego czterech ścianach - podkreślają lokatorzy bloku przy ulicy Tuwima, w którym rozegrała się tragedia.

To ich zaniepokoił najpierw widok psa tułającego się od soboty, a to nad rzeką Ropą, a to po osiedlowych ulicach.

Po informacjach o załamaniu pogody oraz możliwych nawałnicach i ulewach zwrócili też uwagę
na otwarte drzwi balkonowe w mieszkaniu sąsiada. Informacja dotarła najpierw do zarządu osiedla,
a potem na policję.

- W mieszkaniu, na tapczanie policjanci zastali zwłoki mężczyzny. Były już w stanie daleko posuniętego rozkładu. Z wstępnych oględzin wynikało, że ciało 27-latka leżało tam trzy, może cztery dni - powiedział nam Tadeusz Cebo, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.

Na ciele denata nie było śladów wskazujących na udział w śmierci osób trzecich. Dlatego sekcja zwłok nie była wykonywana w Zakładzie Medycyny Sądowej, ale w miejscowym prosektorium.

Lekarz medycyny sądowej z Nowego Sącza wykluczył, że mężczyzna został zamordowany, ale nie udało się jednoznacznie ustalić przyczyn śmierci. Nieoficjalnie mówi się, że w mieszkaniu denata policjanci znaleźli kilka opakowań po zużytych lekach.

- Sprawa wyjaśni się dopiero wówczas, gdy uzyskamy wyniki dodatkowych badań toksykologicznych, które zleciliśmy w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie. To jednak może potrwać nawet pięć miesięcy, bo takich niewyjaśnionych spraw jest wiele. W przypadku równie tajemniczej śmierci matki mężczyzny zastosowano taką samą procedurę - dodaje Tadeusz Cebo.

Sąsiedzi, mieszkańcy ul. Tuwima, podejrzewają, że 27-latek popełnił samobójstwo. Jak mówią, rodzinne problemy zaczęły się przed laty.

Czego dotyczyły, nie wiadomo. Ich konsekwencją były rozluźnione kontakty, choćby z mieszkającą poza Gorlicami córką, która zresztą podobno nie uczestniczyła w pogrzebie matki.

Teraz sąsiedzi układają sobie w logiczną całość zdarzenia, które poprzedziły tragedię.

- Widzieliśmy, jak po śmierci sąsiadki chłopak sprzedawał z mieszkania sprzęty domowe. Kupcy wynosili, telewizor, kuchenkę gazową i mikrofalową. Ta tragedia pewnie wcześniej czy później by się wydarzyła. O pierwszej próbie samobójczej tej kobiety słyszeliśmy jeszcze podczas choroby jej męża, ponad dwa lata temu. Potem podobno leczyła się psychiatrycznie, ale nikomu nie mówiła
o swoich problemach. Syn - typ samotnika, pewnie nie poradził sobie ze śmiercią matki, nie mógł udźwignąć bólu i samotności po stracie najbliższej osoby - dodaje inny sąsiad.

Wszyscy czują się zszokowani i zarazem bezradni. Nie wiedzą, jak mogli w tej sytuacji pomóc młodemu mężczyżnie.

W Gorlicach ludzie w depresji pomocy powinni szukać przede wszystkim w szpitalnej poradni oddziału psychiatrycznego. Jego ordynator Janusz Bukowski z powodzeniem pomaga ludziom stosując również niekonwencjonalne formy terapii. Jest między innymi organizatorem warsztatów ?Terapia sztuką".

Wybrane dla Ciebie

Wisła Kraków może mieć nowego właściciela? Dużo się w tej sprawie dzieje

Wisła Kraków może mieć nowego właściciela? Dużo się w tej sprawie dzieje

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Będą kolejne zmiany na drodze do Morskiego Oka. Czy zwiększą bezpieczeństwo turystów?

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska