Podejrzany wyjechał za granicę, ale wrócił
Małopolska policja potwierdza zatrzymanie 27-latka.
- Podejrzany, po tym jak doszło do zabójstwa, wyjechał za zachodnią granicę. Wrócił jednak do Polski 4 listopada i tego samego dnia został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji z jednym z krakowskich hosteli - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Z komunikaty Prokuratury Okręgowej w Krakowie wynika, że śledczy wpadli na trop mężczyzny po przeanalizowaniu monitoringu wizyjnego i przesłuchaniu świadków.
Nie przyznaje się do zabójstwa
27-latek podczas składania wyjaśnień miał przyznać, że miał kontakt z bezdomnym, ale nie przyznaje się do zabójstwa.
- Podejrzany złożył krótkie wyjaśnienia, sprzeczne z dotychczas zgromadzonym materiałem dowodowym - mówi prok. Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Podczas zatrzymaniu przy podejrzanym znaleziono narkotyki, które przywoził z Francji i miał nimi handlować w Polsce. Obywatel Francji usłyszał też zarzut kradzież kurki (o wartości 1200 zł) w jednej z krakowskich galerii.
Przypomnijmy, ciało Adama Ł. znalazła przypadkowa osoba przy Alei Żubrowej w Lesie Wolskim. W kurtce zmarłego znaleziono dokumenty pozwalające na wstępną identyfikację. Miał nim być 61-latek.
Kula w klatce piersiowej
Początkowo podczas oględzin zwłok nie ujawniono obrażeń zewnętrznych świadczących o tym, że ktoś mógł zabić mężczyznę. Dopiero przeprowadzona sekcja zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ w Krakowie wykazała, że w klatce piersiowej ofiary znajdowała się kula.
- Sprawca oddając strzał z broni palnej spowodował u pokrzywdzonego ranę i obrażenia wewnętrzne, które skutkowały zgonem pokrzywdzonego - dodaje prok. Hnatko.
Na razie motyw zabójstwa nie jest znany. Z uwagi na etap śledztwa, prokuratura nie udziela bliższych informacji.
3 sposoby na to jak oswoić dziecko z tematem śmierci
