Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Takich kontrowersji nie było w polskim kinie od dawna. Nowy film Agnieszki Holland "Zielona granica" na ekranach od 22 września

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
"Zielona granica" - kadr z filmu
"Zielona granica" - kadr z filmu Agata Kubis
Dawno nie było filmu w Polsce wzbudzającego tak wielkie kontrowersje i skrajne emocje. Władze oskarżają „Zieloną granicę”, że wpisuje się w propagandową wojnę Rosji i Białorusi, uderzając w polską Służbę Graniczną. Nie przebierają przy tym w słowach. Agnieszka Holland twierdzi, że udziela swym filmem głosu „tym, którzy są go pozbawieni”. Krytycy film chwalą, niektóre polityczne środowiska wzywają do jego bojkotu i protestów. „Zielona granica” wchodzi do kin w piątek 22 września. W Krakowie prapremiera zaplanowana jest na czwartek.

Już pierwsze wzmianki w mediach o filmie wiosną tego roku wywołały głosy sprzeciwu. Agnieszka Holland postanowiła bowiem nakręcić film pokazujący, co dzieje się na wschodniej granicy w Polsce z różnych punktów widzenia – pracownika służby granicznej, mieszkanki przygranicznych terytoriów i uciekinierów z Syrii. To wywołało wśród rządzących obawę, że film może przedstawiać w negatywnym świetle realizowaną przez nich politykę wobec nielegalnych imigrantów próbujących forsować polsko-białoruską granicę.

Scenariusz do filmu napisała Agnieszka Holland wraz z Maciejem Pisukiem i Gabrielą Łazarkiewicz-Sieczko. Dystrybuująca go firma Kino Świat, zapowiada: „Zielona Granica” jest opowieścią fikcją, ale scenariusz filmu powstał na podstawie prawdziwych wydarzeń, które dzieją się tuż obok nas. Przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami”. Jaka jest fabuła filmu?

Po przeprowadzce na Podlasie psycholożka Julia staje się mimowolnym świadkiem i uczestnikiem dramatycznych wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Świadoma ryzyka i konsekwencji prawnych, przyłącza się do grupy aktywistów pomagających uchodźcom, którzy koczują w lasach w strefie objętej stanem wyjątkowym. W tym samym czasie uciekająca przed wojną domową syryjska rodzina i towarzysząca jej nauczycielka z Afganistanu, nie wiedząc, że są narzędziem politycznego oszustwa białoruskich władz, próbują przedostać się do granic Unii Europejskiej. W Polsce los zetknie ich z Julią oraz z młodym pogranicznikiem Janem.

- Żyjemy w świecie, w którym potrzeba wielkiej wyobraźni i odwagi, żeby zmierzyć się z wszystkimi wyzwaniami współczesności. Rewolucja mediów społecznościowych, sztucznej inteligencji sprawiły, że coraz trudniej wybrzmieć czystemu głosowi. W moim odczuciu nie ma sensu zajmować się sztuką, jeśli nie walczy się właśnie o ten głos, jeśli nie walczy się o to, by zadawać pytania o tematy ważne, bolesne, czasami nierozwiązywalne, stawiające nas przed wyborami, nieraz bardzo dramatycznymi. Taką właśnie sytuacją jest dla mnie to, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej - mówi Agnieszka Holland

Światowa premiera filmu na tegorocznym festiwalu w Wenecji spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem mediów. „Zielona Granica” została również wyróżniona Nagrodą Specjalną Jury. "To najlepszy film Holland od dawna. Nie dajcie sobie wmówić, że uderza w Polskę" - napisał ceniony portal Spider's Web. "Agnieszka Holland przeprowadza mocny i inteligentny atak na niesprawiedliwość na granicach" - dodał prestiżowy magazyn "Variety".

Niemal natychmiast obraz został jednak wykorzystany przez rosyjską i białoruską propagandę do ataku na Polskę. „Straż Graniczna torturuje i zabija nieszczęśników na naszych oczach” – napisał rosyjski dziennik „Izwiestia”.

Zapowiedź wprowadzenia obrazu do polskich kin spotkała się z negatywną reakcją Służby Granicznej. „Wstępując do służby jesteśmy gotowi oddać życie. Dobrego imienia formacji, w której służymy nie pozwolimy hańbić” - napisał przewodniczący zarządu oddziałowego NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej przy Nadwiślańskim Oddziale SG Robert Lis. I podsumował: „Realizatorom filmu "Zielona granica" mamy do powiedzenia jedno: tylko świnie siedzą w kinie” - kwituje Robert Lis.

Słów krytyki nie szczędzą filmowi również polscy politycy z obozu władzy. Wicepremier Jarosław Kaczyński stwierdził, że „chodzi o to, by obrazić polski mundur”, a minister Zbigniew Ziobro, że „ten atak cieszy Putina i Łukaszenkę”. Głos w sprawie produkcji zabrał też minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który zapewnił, że „absolutnie ten film nie jest sponsorowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani z żadnych innych instytucji powiązanych z MKiDN”.

- Nikt nas nie pytał, jak sytuacja na granicy wygląda z naszej perspektywy. Dlatego film „Zielona granica” trzeba traktować jako kompletnie oderwaną od rzeczywistości wizję reżyserki - mówi rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska w rozmowie z PAP.

- „Zielona Granica” zawiera wiele nieprawd. Zdecydowaliśmy, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem, który pokazuje kontekst operacji hybrydowej i rozwiązania, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa - poinformował wiceszef MSWiA Błażej Poboży podczas czwartkowej konferencji prasowej.

W Krakowie film "Zielona" granica będzie wyświetlany w kinach Agrafka, Kika, Mikro, Paradox, Pod Baranami, Cinema City i Multikino.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska