Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarcza antykryzysowa 2: więcej osób i firm skorzysta ze wsparcia, ale przepisy wymagają dalszych poprawek. Niech rząd uzna to za inwestycję

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Już ponad 70 procent przedsiębiorców zapowiada, że będzie musiało skorzystać ze wsparcia państwa w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Dotąd wnioski o pomoc złożyło prawie 40 proc. aktywnych firm. W zeszłym tygodniu Sejm rozszerzył krąg uprawnionych do uzyskania ulg w ZUS oraz dofinansowania płac. Organizacje przedsiębiorców denerwują się, że jest to pomoc mocno spóźniona: nie zapobiega popadaniu firm w tarapaty i w ruinę, do wielu nie dociera, a dla licznych jest jedynie aspiryną mającą wyleczyć nowotwór powstały w wyniku epidemii i rządowych ograniczeń.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Przepisy tzw. tarczy 2, które weszły w życie w sobotę 18 kwietnia, zniosły m.in. kontrowersyjny próg przychodowy (niespełna 16 tys. zł) dla firm obiegających się o świadczenie postojowe i umożliwiły wypłatę tegoż świadczenia przez trzy miesiące, a nie tylko przez jeden.

Ulga w ZUS dla małych firm – ale połowiczna

Tarcza 2 rozszerza krąg przedsiębiorstw uprawnionych do uzyskania ulgi w składkach ZUS: oprócz mikrofirm zgłaszających do ubezpieczenia maksimum 9 osób (przysługuje im pełne zwolnienie z ZUS przez 3 miesiące), mogą to robić firmy zgłaszające do ubezpieczenia od 10 do 49 osób – w ich przypadku zwolnieniem zostanie objęte 50 proc. kwoty składek wykazanej w deklaracjach rozliczeniowych.

Podmioty uprawnione do zwolnienia ze składek poszerzyły się także o spółdzielnie socjalne. W ich przypadku nie ma znaczenia liczba osób, które są zgłoszone do ubezpieczeń.

Ze zwolnienia ze składek po raz pierwszy mogą skorzystać również firmy założone w lutym i marcu. Ponadto przy ustalaniu liczby ubezpieczonych zgłaszanych przez firmę nie bierze się pod uwagę pracowników młodocianych.

Eksperci organizacji przedsiębiorców zwracają uwagę, że politycy PiS zapowiadali znacznie więcej: w środę przed rozpoczęciem obrad Senatu szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukasz Schreiber i małopolski senator PiS Mark Pęk na specjalnie zwołanej konferencji prasowej chwalili się, że ich poprawka rozszerzy zwolnienie z ZUS na wszystkie firmy jednoosobowe, które stracą w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku 15 proc. przychodu lub więcej.

Minister Schreiber przypomniał, że wedle rozwiązań wprowadzonych w pierwszej edycji tarczy, aby załapać się na zwolnienie z ZUS, osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą muszą mieć nie tylko minimum 15 proc. strat przychodu, ale też przychód nie przekraczający trzykrotnej średniej krajowej, czyli 15 tys. 600 zł przychodu. Przedsiębiorcy od początku zwracali uwagę, że to bardzo mało – większy przychód mają nawet właściciele straganów warzywnych na targowiskach.

Wydawało się, że politycy PiS przyjęli te argumenty, bo minister Schreiber zapowiedział na wspomnianej konferencji: – Otóż likwidujemy te 15 tys. 600, a więc obejmiemy wszystkich, którzy prowadzą własną jednoosobową działalność gospodarczą.

Ta korzystna dla przedsiębiorców poprawka okazała się jednak tylko wrzutką medialną, bo po kilku godzinach minister Schreiber prostował na twitterze, że chodziło mu o rozszerzenie kręgu uprawnionych do postojowego, a nie o zwolnienie z ZUS.

Postojowe: dłużej i łatwiej, ale nie dla wszystkich

Nowa odsłona tarczy antykryzysowej umożliwia ponowną wypłatę postojowego (w wysokości ok. 2 tys. zł miesięcznie), ale nie więcej niż trzy razy. Przedsiębiorca lub osoba, która wykonuje umowę cywilnoprawną, będzie musiała złożyć oświadczenie, że sytuacja materialna wykazana we wcześniejszym wniosku nie uległa poprawie.

Ze świadczenia postojowego mogą teraz skorzystać również zleceniobiorcy, którzy zawarli umowy w lutym lub marcu. Wcześniej obowiązywał warunek zawarcia umowy przed 1 lutego. Data ta pozostaje bez zmian dla samozatrudnionych.

W przypadku świadczeń postojowych dla osób samozatrudnionych nie obowiązuje warunek granicznej kwoty przychodu (właśnie tu zniesiono wspomniany próg 15,6 tys. zł).

Bez opłat i odsetek za zwłokę i rozłożenie zaległości na raty

Przedsiębiorcy mogą również skorzystać z odstąpienia od pobierania odsetek za zwłokę przy opłacaniu składek. Rozwiązanie jest przeznaczone dla osób, które mają trudności w terminowym opłaceniu składek z powodu sytuacji wywołanej przez pandemię i nie mogą skorzystać z korzystniejszych firm pomocy w ramach tarczy. Ulga ta dotyczył wszystkich płatników – niezależnie od wielkości przedsiębiorstwa.

- Zakład Ubezpieczeń Społecznych zachęca, aby składać wnioski o pomoc w ramach tarczy antykryzysowej elektronicznie. Znacząco to zmniejsza ryzyko popełnienia błędu i tym samym przyspiesza całą operację – podkreśla Anna Szaniawska, rzeczniczka małopolskiego ZUS.

Ponad 70 proc. przedsiębiorców planuje skorzystać z tarczy

Jak wynika z badania przeprowadzonego dla BCC w połowie kwietnia wśród 600 firm, już ponad 70 proc. przedsiębiorców zamierza skorzystać z rozwiązań przewidzianych w tarczy (lub kolejnych tarczach), ewentualnie innego wsparcia administracji rządowej.

Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że tarcza i dokonane w niej zmiany nie są obecnie wsparciem dla dużych firm, zatrudniających miliony Polaków. W dodatku państwa nie działa prewencyjnie, a wspomaga te firmy, które w wyniku epidemii i ograniczeń wprowadzonych przez rząd znalazły się w złej sytuacji.

- Należy zliberalizować obecne przepisy tarczy, a przede wszystkim uruchomić szeroki strumień
budżetowych środków wspomagających biznes. Pieniądze dla przedsiębiorców rząd powinien potraktować jak inwestycję, która z pewnością zwróci się w przyszłości, m.in. w podatkach – podkreśla Katarzyna Woszczyna, szefowa małopolskiego BCC.

Komentarze:

Joanna Torbé, ekspertka BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych:
Przede wszystkim Tarcza Antykryzysowa ani dokonane w niej zmiany nie są obecnie wsparciem dla
dużych przedsiębiorców. Jeżeli chodzi o małych i średnich przedsiębiorców może być to instrument pomocowy, ale wymagałaby zmian na kilku polach. Głównie pracodawcy korzystają z dwóch rozwiązań: albo z dofinansowania Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z uwagi na obniżony wymiar czasu pracy lub przestój albo z dofinansowania, na podstawie umowy ze starostą, na pokrycie kosztów pracy. Trzeba mieć na uwadze, że ustanowione ustawowo warunki spadku obrotów są wysokie, dlatego pracodawcy zaczynają zwalniać pracowników zanim osiągną te spadki i będą mogli skorzystać z pomocy.
Tarcza Antykryzysowa nie działa prewencyjnie, a wspomaga te firmy, które już są w złej sytuacji. Problemem bywa też warunek obniżenia czasu pracy, dlatego że są przedsiębiorcy, u których część pracowników przebywa na zwolnieniach lekarskich czy kwarantannie, pozostała część załogi przejmuje zadania i pracuje ponadwymiarowo, a obroty firmy spadają. To powoduje, że przy spadku obrotów wzrastają koszty pracy, a jednocześnie nie można skorzystać z pomocy, ponieważ nie ma komu obniżyć wymiaru czasu pracy. W przypadku z kolei umowy ze starostą z rozwiązania nie mogą skorzystać duzi przedsiębiorcy. Problemem jest też warunek utrzymania dofinansowanych miejsc pracy, kiedy sytuacja na rynku jest taka, że pracodawcy nie mogą mieć co do tego pewności. Z tego powodu instytucje tarczy wymagają dopracowania tak, aby działały jak narzędzie, które pozwala uniknąć zwolnień i faktycznie ratować miejsca pracy.

Radosław Płonka, ekspert BCC ds. prawa gospodarczego:
Nastroje wśród przedsiębiorców nie są najlepsze. Ogólnie rzecz ujmując, rozwiązania Tarczy Antykryzysowej oceniane są przez biznes, jako dalece niewystarczające. Zwolnienie z ZUS przez 3 miesiące, czy też ewentualna dopłata do pensji pracowników (jeśli przedsiębiorca w ogóle się zakwalifikuje i przejdzie całą biurokratyczną procedurę) nie zmieniają realnie sytuacji większości firm. Wysokie koszty działalności gospodarczej naliczane miesiąc za miesiącem, zobowiązania umowne, powodują wysokie ryzyko niewypłacalności wielu firm w najbliższej perspektywie. Przedsiębiorcy liczyli na realne poluzowanie ograniczeń gospodarki zapowiadane przez rząd. Na chwilę obecną tak się jednak nie stało. Przedsiębiorcy stoją przed olbrzymim wyzwaniem, największym od lat 90. XX wieku. Co do dostępności rozwiązań tarczy, to są one napisane de facto dla mikrofirm i to nie wszystkich. Jedynie dopłaty do wynagrodzeń pracowników teoretycznie dostępne są dla wszystkich, jednak obostrzenia i biurokracja związana z ewentualnym skorzystaniem z tych benefitów, uniemożliwiają w niektórych przypadkach skorzystanie z nich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska