Sprawa ma związek z postępowaniami prokuratorskimi, jakie toczą się wokół tej inwestycji. To jedyna w województwie tak poważna afera w związku z dotacjami unijnymi. Chodzi między innymi o zmowę przetargową, jaka miała miejsce podczas postępowania przetargowego, na której miasto mogło stracić nawet 25 mln zł. Zwrot dotacji, zanim sprawa sądowa się zakończy, doradzali tarnowskim samorządowcom wicemarszałek Roman Ciepiela i członek Zarządu Województwa Małopolskiego Stanisław Sorys. Ich zdaniem pozwoliłoby to na uniknięcie zapłaty wielomilionowych odsetek od tej kwoty, które już teraz rosną w tempie 5 tys. zł dziennie.
O tym, że głosowania nad wnioskiem Henryka Słomki-Narożańskiego nie będzie, zdecydowali radni Tarnowian, Prawa i Sprawiedliwości, SLD oraz Solidarnej Polski.
- Nie mamy pewności, że zwrot tych 19 milionów to najlepsze wyjście z tej trudnej sytuacji - mówił Jakub Kwaśny, radny SLD. Tarnowianie sugerowali, że z wszelkimi decyzjami trzeba wstrzymać się do czasu, aż w sprawie zapadną prawomocne wyroki sądowe. Z takimi argumentami nie zgadza się p.o. prezydenta Henryk Słomka-Narożański.
- To całkowity brak odpowiedzialności za miasto. Trzeba tę sprawę załatwić jak najszybciej. Mam wrażenie, że ta przepychanka ma związek z nadchodzącymi jesiennym wyborami samorządowymi - tak decyzję radnych komentował tuż po głosowaniu Słomka-Narożański. Pełniący obowiązki prezydenta Tarnowa nie zamierza jednak poddać się w tej sprawie i decyzję o zwrocie dotacji chce koniecznie poddać pod głosowanie przed wakacjami.
- Zwołam sesję nadzwyczajną i nie będzie już żadnych dyskusji i przepychanek. Trzeba będzie zdecydować ostatecznie - dodaje Henryk Słomka-Narożański.
W przypadku podjęcia decyzji o zwrocie, dodatkowe pieniądze dla Tarnowa na remonty drogowe obiecali włodarze województwa. - Tarnów może otrzymać 16 mln zł na infrastrukturę drogową. Takie rozwiązanie spowodowałoby, że miasto nie zostanie aż tak mocno poszkodowane w związku z feralnym łącznikiem. Radzę szybkie podjęcie decyzji - mówi członek zarządu województwa małopolskiego Stanisław Sorys. Czy decyzja zostanie podjęta w czerwcu, zależy od radnych opozycji.
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+