FLESZ - Masowo kupujemy mieszkania, rynek nieruchomości wciąż nienasycony
O temacie wschodniej obwodnicy Tarnowa pisaliśmy już wielokrotnie. Dziś temat jej przebiegu został poruszony podczas nadzwyczajnej sesji. Mieszkańcy Woli Rzędzińskiej i osiedla Rzędzin martwią się o swoje domy, które maja zostać wyburzone w związku z jej budową. Nie zamierzają też mieszkać przy tak ruchliwej drodze. Mają żal za ignorowanie ich przez władze miasta i chcą wytyczenia trasy w innym miejscu.
- Prezydent Tarnowa pokazał dziś, że dalej nas lekceważy i jesteśmy ludźmi gorszego sortu. Wydaje mu się, że jak dostaniemy pieniądze z odszkodowań to sobie kupimy lepsze domy czy mieszkania . A to jest nieprawdą – podkreśla Bartosz Zaucha, mieszkaniec ulicy Heleny Marusarz.
Nic jednak nie wskazuje na to, żeby prezydent Tarnowa wystąpił o zmianę wariantu przebiegu obwodnicy.
- Cieszę się, że decyzja środowiskowa jest ostateczna i prawomocna, a minister podjął decyzję o wpisaniu obwodnicy na listę stu obwodnic i uznał, że może już przygotować plac budowy oraz wpuszczać wykonawców – mówi Roman Ciepiela.
Stanowiska prezydenta nie mogą pojąć mieszkańcy, którzy będą musieli zostać wysiedleni ze swoich domów.
- Nie rozumiemy oporów prezydenta, żeby spróbować się porozumieć z radnymi, posłami by wybrać inny wariant tej obwodnicy. Powinien być okrągły stół by znaleźć konsensus – kręci głową Adam Kowalski, mieszkaniec ulicy Heleny Marusarz.
Radni PiS przekonywali, że nie jest jeszcze za późno na zmianę wariantu przebiegu wschodniej obwodnicy, ale ich zdaniem to prezydent musi wyjść z inicjatywą.
My chętnie prezydentowi pomożemy, pomoc też zadeklarowali parlamentarzyści, ale to on musi wykonać pierwszy krok – podkreśla Dawid Solak, radny klubu PiS
- Jest duża możliwość by zmienić przebieg tej obwodnicy. Pomiędzy Tarnowem a Pilznem na pewno znajdzie się miejsce i nie trzeba będzie robić wyburzeń - przyznaje Józef Gancarz, radny klubu PiS
Na sesji pojawił się także Tadeusz Rzepecki, który wystąpił w imieniu mieszkańców osiedla Westerplatte w Tarnowie. - Ta obwodnica jest niezbędna dla naszego miasta. Widzimy jaki ruch jest na al. Jana Pawła II - podkreśla przewodniczący Zarządu Rady Osiedla Westerplatte, Dodaje, że o zmianach przebiegu można było myśleć na etapie planowania, a nie teraz kiedy wszystko jest już zatwierdzone.
Mieszkańcy zapewniają, że sprawy nie odpuszczą. Będziemy protestować do samego końca. Dopóki nie pojawią się buldożery pod naszymi oknami – zapewnia Bartosz Zaucha.
