Bulwersującą sprawę bardzo szybko rozwikłali policjanci powiadomieni o kradzieży. Okazało się, że kobietę okradła jej własna, 25-letnia córka. Z ustaleń policyjnych wynika, że wszystko zaczęło się od przypadku. - Kobieta szukała czegoś w torebce matki i przypadkiem natknęła się na kartkę z numerem PIN karty - mówi Olga Żabińska, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.
Czytaj także: Oszukał kilka tysięcy ludzi oferując pracę przez internet
Mając w ręku również kartę bankomatową, postanowiła wypłacić kilkaset złotych. Z opuszczeniem mieszkania zaczekała do momentu, gdy matka zasnęła. Bankomat nie sprawił problemów, z gotówką wróciła do domu i kartę z numerem odłożyła na miejsce.
- W trakcie przesłuchania zeznała, że obiecywała sobie, iż więcej już tego nie zrobi - mówi Żabińska. W postanowieniu wytrwała bardzo krótko, łamiąc je potem wiele razy. Po pieniądze matki wymykała się z domu co 2-3 dni, choć raz zdarzyły się jej dwie wypłaty jednego dnia. Za każdym razem pobierała od 300 do 500 zł. W tym czasie matka spała lub była zaabsorbowana domowymi zajęciami.
Po około miesiącu właścicielka konta spostrzegła spore braki. Prawdopodobnie zagadkę próbowała rozwikłać na własną rękę. Bez skutku. Wtedy zgłosiła się na policję. Okazało się, że córka podkradała jej pieniądze w sumie 16 razy.
- Podejrzana wydawała pieniądze na własne potrzeby. Nie miała problemów finansowych, gdyż pracuje - mówią policjanci. Za okradanie matki tarnowiance grozi kara nawet 5 lat więzienia.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Tarnów: rodzice zabili noworodka. Ciało wozili w bagażniku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
