Podczas rozprawy swoje mowy wygłosili obrońcy Ryszarda Ścigały - mecenasi Bogusław Filar i Piotr Kardas oraz sam oskarżony. W sumie trwały one ponad cztery godziny.
- Wysoki Sądzie. Ośmielam się prosić o uwzględnienie wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie. O nic więcej nie proszę. Żeby oprzeć się na tym materiale. Chcę wierzyć, że Wysoki Sąd zechce wziąć pod uwagę nie tylko te wszystkie wyjaśnienia, ale usunąć wątpliwości na podstawie tych wyjaśnień spisanych na dziewięciu tysiącach stron dokumentów, których wymowa jest dla mnie pozytywna i jednoznaczna. Mając to wszystko na uwadze proszę o uznanie, że nie jestem winien żadnego z postawionych mi zarzutów - stwierdził na koniec swojej blisko półtoragodzinnej mowy Ryszard Ścigała.
Zobacz jak wyglądał Tarnów przed laty! [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Jego obrońcy przekonywali o sprzecznych zeznaniach kluczowego dla prokuratury świadka, o błędach w ustaleniach faktów przez sąd pierwszej instancji i prokuraturę oraz o braku dowodów na to, że pieniądze, które wyszły z firmy Strabag, rzeczywiście do byłego prezydenta dotarły. Udowadniali również, że Ryszard Ścigała nie miał żadnego wpływu na przetargi na budowę i remonty dróg w mieście, a tym samym zarzuty przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego są niezusadnione.
Podczas piątkowej rozprawy sąd wysłuchał jeszcze Zdzisława Musiała, byłego dyrektora Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich i jego adwokat, którzy również złożyli apelacje od wyroku I instancji oraz obrońcę Jacka Kułagi, kolejnego z magistrackich dyrektorów, skazanego przed rokiem w Brzesku.
Kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na 7 lipca.
Wszyscy oskarżeni wyrazili zgodę na publikację swojego imienia i nazwiska.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Tarnów: Salon poezji Wojciecha Wencla
Źródło: Tarnowskie Media sp. z o.o.