Zmiany w systemie ratownictwa medycznego w Małopolsce uderzą przede wszystkim mieszkańców Tarnowa, którzy po 1 lipca będą mogli liczyć jedynie na pomoc jednej karetki z lekarzem. W pozostałych trzech, które będą stacjonować w mieście, jeździć będą wyłącznie ratownicy z pielęgniarkami.
Tarnów: strażak-piroman podpalał stodoły
- Karetka ma pacjenta dowieźć do szpitala, a sama nie jest szpitalem, gdzie prowadzi się leczenie - tłumaczy pomysłodawca zmian, wojewoda Stanisław Kracik. Jego słowa napisane do posła Jacka Pilcha, organizatora tarnowskiego "okrągłego stołu" w obronie karetek oburzyły uczestników spotkania.
- Taki tok myślenia kompletnie nie zgadza się z zapisami ustawy o ratownictwie medycznym - mówi Danuta Kądziołka, przewodnicząca Międzyzakładowej Komisji NSZZ Solidarność Pracowników Służby Zdrowia w Tarnowie. Jak wyjaśnia, jest mnóstwo sytuacji, kiedy uzasadniony jest wyjazd karetki z lekarzem i nie raz zdarzało się, że trzeba było ją ściągać na sygnale do pacjenta, jako drugą, bo ratownicy nie mieli odpowiednich kompetencji do tego, aby zająć się osobą potrzebującą pomocy.
Tarnów: nowe rozkłady jazdy PKP. Mniej połączeń i wolniej
- Jeżeli karetki mają służyć tylko do tego, aby dowozić pacjentów do szpitala, to Szpitalny Oddział Ratunkowy, w którym już są duże tłumy, będzie jeszcze bardziej obłożony - zauważa Piotr Potępa, pielęgniarz. Jak mówi, ratownicy zamiast jechać na kolejne wezwanie, będą musieli czekać na to, aż lekarz w SOR zbada pacjenta i ewentualnie zdecyduje o skierowaniu go na łóżko szpitalne. W przeciwnym wypadku trzeba będzie go odwieźć na powrót do domu.
- Jeżeli karetki z lekarzami zostaną zastąpione zespołami podstawowymi, to bezpieczeństwo mieszkańców Tarnowa i okolicznych gmin będzie zagrożone - mówi Dorota Skrzyniarz, wiceprezydent miasta. Jak zauważa, Tarnów, ze względu na położenie na przecięciu szlaków komunikacyjnych, w tym bliskość budowanej autostrady oraz obecność Zakładów Azotowych powinien mieć odpowiednie zabezpieczenie medyczne. - Decyzja wojewody jest kompletnie nielogiczna i niezrozumiała - dodaje.
Uczestnicy "okrągłego stołu" ustalili, że w piśmie do minister Kopacz będą wnioskować o pozostawienie obecnego status quo pod względem ilości karetek typu "S" i "P" przy uwzględnieniu dodatkowego, 10 zespołu wyjazdowego, który od lipca ma stacjonować także w Zakliczynie.
Czy na nowym pomyśle nie ucierpią pacjenci i ich bezpieczeństwo? Zabierz głos w dyskusji.
Zagłosuj na Najbardziej Wpływową Kobietę Małopolski
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy