Podcienia to jedna z perełek tarnowskiego Rynku, gdzie często zaglądają turyści. W ostatni czwartek około południa spacerowicze przecierali oczy ze zdumienia, bo pod arkadami kamienicy, w której siedzibę ma Muzeum Okręgowe w Tarnowie, zaparkowało pięć samochodów osobowych.
Zdjęcie nietypowej sytuacji, wykonane przez Tadeusza Koniarza, szybko obiegło internet. Momentalnie pojawiło się pod nimi mnóstwo komentarzy. Jednocześnie oburzeni takim widokiem mieszkańcy powiadomili straż miejską. Mundurowi zjawili się na miejscu po kilku chwilach od zgłoszenia i szybko ustalili, do kogo należą pojazdy.
Ultimatum od strażników
Okazało się, że właścicielami samochodów są osoby związane z firmą z Nowego Sącza, która wkrótce rozpocznie remont siedziby tarnowskiego muzeum.
- Odbywało się spotkanie, na którym ustalano harmonogram prac - przyznaje Andrzej Szpunar, dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Na sam choćby wjazd na Rynek trzeba mieć specjalne zezwolenie wydane przez Zarząd Dróg i Komunikacji w Tarnowie. Gdy strażnicy miejscy próbowali wystawić mandat właścicielom zaparkowanych w podcieniach samochodów, ci stwierdzili, że mają zezwolenie ZDiK, tylko nie przy sobie.
- Postawiliśmy warunek, że jeśli do południa następnego dnia nie dostarczą tego dokumentu, to sprawę zakończymy mandatem dla wszystkich kierowców, którzy parkowali tam swoje samochody - tłumaczy Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Tarnowie.
W piątek rano nasz reporter skontaktował się ze ZDiK. Pracownicy miejskiej jednostki zapewniali, że żadnej specjalnej zgody na wjazd na Rynek.
- Same podcienia nie są pasem drogowym i nie wydawaliśmy zezwoleń, żeby tam wjeżdżać, a tym bardziej parkować. Jest to strefa zamieszkania i nie ma tam wyznaczonych miejsc postojowych - wyjaśniał Artur Michałek, kierownik Działu Organizacji Ruchu Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie.
Gra na zwłokę
Jednak jeszcze w piątek budowlańcy zapewniali strażników miejskich, że takie pozwolenie mają i prosili o przesunięcie terminu ultimatum na późniejszą godzinę.
Mundurowi przystali na to, ale we wczesnych godzinach popołudniowych sprawa się ostatecznie wyjaśniła.
- Nie dostarczono nam zezwolenia na wjazd na Rynek. Prowadzone więc będzie postępowanie w sprawie postoju samochodów w strefie zamieszkania poza miejscem wyznaczonym. Te osoby wykazały się totalnym brakiem wyobraźni. - zaznacza komendant Tomasik. Kierowcom grozi 100 zł mandatu oraz 1 pkt karny.
Bo nie znali miasta?
Skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy, której pracownicy złamali przepisy. Dlaczego nie zaparkowali na legalnych postojach w obrębie Starówki? Przedsiębiorca całe zajście tłumaczy... nieznajomością miasta. W jego obronie staje również dyrektor tarnowskiego muzeum. - Nie jest naszą winą, że ulica Kapitulna jest remontowana i nie można w tej chwili wjechać samochodami na dziedziniec muzeum - podkreśla Szpunar. - Celem prac w naszej siedzibie jest wyremontowanie najpiękniejszych renesansowych kamienic przy Rynku i oczekiwałbym pełnego wsparcia ze strony władz miasta oraz odpowiednich służb - dodaje
Sprawa mocno zbulwersowała natomiast władze osiedla Starówka. - Do takich sytuacji nie powinno dochodzić. Jest to ułomność ludzka i duże niedopatrzenie zarówno firmy jak i muzeum - mówi Jerzy Kowalski, Przewodniczący Zarządu Osiedla Starówka.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku
Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU