Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: zamek znika w oczach, a końca sądowego sporu nie widać

Paweł Chwał
Ruiny tarnowskiego zamku w weekend znów ożyją za sprawą bractw
Ruiny tarnowskiego zamku w weekend znów ożyją za sprawą bractw archiwum
Miasto spiera się ze spadkobiercami Sanguszków o prawo do działki z ruinami zamku na Górze św. Marcina. Jedno z reprezentacyjnych miejsc Tarnowa chyli się tymczasem coraz bardziej ku ruinie. Doskonałą okazją do zobaczenia z bliska pozostałości najstarszego zabytku w mieście będzie kolejna edycja Zamkomanii i turniej rycerski, który już w ten weekend odbywać się będzie na Marcince.

Krokiem naprzód w dyskusji na temat przyszłości zamkowych ruin miało być kwietniowe spotkanie w tarnowskiej delegaturze służby ochrony zabytków. Padła podczas niego propozycja, aby do czasu zakończenia sprawy sądowej o prawo do zamku, niszczejącą ruiną zajęli się pasjonaci ze stowarzyszenia Zamek Tarnowski.

- Stowarzyszenie, dysponując odpowiednimi upoważnieniami od właścicieli mogłoby w ich imieniu występować o różne dotacje. Byłby to pierwszy krok do uratowania choćby pozostałości zamku - przekonuje Andrzej Cetera, dyrektor delegatury.
Mimo że od spotkania minęły już niemal dwa miesiące, ciągu dalszego wciąż nie ma. - Sprawa jest wyjątkowo zagmatwana, a znalezienie nici porozumienia nie jest łatwe - mówi Ewa Kropiowska, prezes stowarzyszenia Zamek Tarnowski.
Do tej pory udało się jej spotkać z przedstawicielami władz miasta, które sfinansowało prace przy wykoszeniu wzgórza z wysokiej trawy, chaszczy i zarośli.

Liczy na podobne spotkanie z przedstawicielami rodziny Sanguszków, być może nawet z samym księciem Pawłem, który w najbliższym czasie ma przyjechać do Tarnowa. - Domyślam się, że jemu też zależy na tym, aby to miejsce przetrwało jak najdłużej, bo przecież wiąże się z nim również historia jego rodziny - mówi Ewa Kropiowska.

Stowarzyszenie już w ten weekend organizuje w sąsiedztwie ruin zamku V Tarnowski Turniej o Grzywnę Władyki z Marcińskiej Góry. Swój udział zapowiedziało w nim kilkanaście bractw rycerskich i drużyn wojów z Polski i Ukrainy. W tym roku mija 485 lat od wizyty na tarnowskim zamku węgierskiego króla Jana Zapolyi, dlatego organizatorzy turnieju chcą w szczególny sposób przypomnieć to wydarzenie. Będzie okazja zwiedzić zamek z przewodnikiem (początek wędrówki w sobotę o godz. 15, w niedzielę o 13), wziąć udział w średniowiecznym pikniku, a także przyjrzeć się z bliska pracy kowala, wikliniarza, łucznika czy twórcy biżuterii.

W przyszłym tygodniu na zamkowym wzgórzu pojawić ma się komisja konserwatora zabytków, która sprawdzi m.in., czy miejsce to jest odpowiednio zabezpieczone. - Sanguszkowie muszą zdać sobie sprawę z tego, że skoro są właścicielami zabytku, mają prawny obowiązek o niego dbać. Gdyby doszło tu do jakieś wypadku, to oni będą pociągnięci do odpowiedzialności - mówi Andrzej Cetera.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska