Czytaj także: Kto zniszczył pomnik Kuklińskiego w Krakowie? [ZDJĘCIA]
Weryfikację zarządził przewodniczący klubu Zbigniew Cieślikowski, zaskoczony postawą części "swoich" radnych podczas ostatnich dwóch sesji. - Mimo tego, że wcześniej dokładnie ustaliliśmy, jak będziemy głosować, niektórzy niezrozumiale, zupełnie inaczej podnosili ręce - mówi poirytowany.
Podział wewnątrz PiS uwidocznił się pierwszy raz podczas głosowania nad uchwałą w sprawie dofinansowania przez powiat przebudowy kotłowni w Szkole Podstawowej w Porębie Radlnej. Część radnych, wbrew klubowi, poparła opozycję, która wnioskowała o przekazanie większej kwoty na ten cel, niż chciał zarząd.
Drugi raz do rozbieżności w klubie PiS doszło w poniedziałek, podczas głosowania w sprawie przekazania działki przy tarnowskim pogotowiu Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Część radnych, wbrew temu, co ustalono wcześniej, wstrzymała się od głosu. - W związku z tym poprosiłem wszystkich o to, aby zdeklarowali się, czy chcą nadal grać w drużynie pod nazwą PiS, czy też działać osobno - mówi Zbigniew Cieślikowski.
Deklaracje wypełniło dziewięć osób. Jako ostatni złożył ją Roman Łucarz. W klubie PiS pozostali także: Zbigniew Cieślikowski, Józef Knapik, Marek Słowik, Bogdan Płachno, Wojciech Skruch, Dawid Chrobak, Paweł Smoleń i Alina Starzychowicz-Smagacz, która startowała w wyborach z list Wspólnoty Samorządowej. Poza klubem znaleźli się: Jacek Hudyma, Kazimiera Gdowska-Trela, Tomasz Stelmach, Marek Rogoż oraz Zbigniew Kuta.
- Nie zamykam nikomu drzwi do członkostwa w klubie. Wymagam jednak lojalności i przestrzegania podstawowych zasad, które z tym się wiążą - twierdzi Cieślikowski. Wraz ze skurczeniem się klubu PiS zmniejszyła się liczba radnych, na poparcie których może liczyć obecny zarząd powiatu i sam starosta. - Spokojnie, mamy jeszcze dwa głosy przewagi w zapasie - mówi starosta Mieczysław Kras. Całą sytuację z odejściem części radnych z klubu PiS nazywa chwilowym przesileniem, do którego wcześniej, czy później musiało dojść w związku z rozłamem we władzach ugrupowania.
Komentując gorące poniedziałkowe głosowanie w sprawie przekazania PWSZ nieodpłatnie działki przy pogotowiu twierdzi, że niestosowne byłoby żądać za nią pieniądze. Domagali się tego opozycyjni radni PSL.
- W uczelni studiuje wielu mieszkańców powiatu, dla których jest to niejednokrotnie jedyna szansa na zdobycie wyższego wykształcenia - mówi. Jak zdradza, w ramach niepisanej umowy z miastem, prezydent Tarnowa zadeklarował w zamian za przekazanie działki przeznaczyć 200 tys. zł na pogotowie
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!
Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!