- Odwołanie od wyroku nie wpłynęło w ustalonym terminie, dlatego wyrok uprawomocnił się - wyjaśnia Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy tarnowskiego sądu.
Broń, typu samopał i 500 sztuk amunicji do kbks-u policjanci znaleźli w domu radnego w związku z innym, prowadzonym przeciwko niemu postępowaniem, które ostatecznie zostało umorzone.
- Czy to prawda, że został pan prawomocnie skazany? Dlaczego nadal pełni pan funkcję radnego i wiceprzewodniczącego rady oraz pobiera diety? - dociekała podczas ostatniej sesji rady gminy Wierzchosławice Anna Ogar, radna poprzedniej kadencji.
Na jej pytanie Tadeusz Knapik nic nie odpowiedział, wymownie wzruszając jedynie ramionami.
- Pamiętam, że na etapie prowadzenia postępowania ktoś z prokuratury lub sądu zwracał się do nas o wyrażenie opinii na temat wiceprzewodniczącego Knapika. To wszystko. Dlatego byłem przekonany, że cała sprawa została umorzona. O to, jak się zakończyła, radnego nie pytałem, bo uznałem, że jeśli zapadłby wyrok skazujący, to sąd lub on sam by nas o tym poinformował - mówi Grzegorz Mikołajczyk, przewodniczący rady gminy w Wierzchosławicach.
- Sąd nie ma obowiązku wysyłać takiej informacji w przypadku radnych, wyłanianych w wyborach powszechnych. Co innego, gdyby był on pracownikiem Urzędu Gminy. Wówczas musielibyśmy zawiadomić jego pracodawcę - wyjaśnia Tomasz Kozioł. Sędzia dodaje, że w takiej sytuacji to radny powinien był zachować się honorowo i sam powiadomić przewodniczącego rady o tym, że został prawomocnie skazany.
- Wyrok wprawdzie zapadł, ale to wcale nie oznacza, że mandat radnego automatycznie wygasł. Stanie się tak dopiero wówczas, kiedy rada gminy podejmie w tej sprawie stosowną uchwałę, od której radnemu przysługuje jeszcze odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego - wyjaśnia Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
W praktyce oznacza to, że wiceprzewodniczący rady może uczestniczyć w jej posiedzeniach nawet do jesiennych wyborów, pobierając co miesiąc ponad 700 złotych diety (400 zł dla radnego i ponad 300 dodatku dla wiceprzewodniczącego). - Nawet gdyby ostatecznie został pozbawiony funkcji radnego, pieniędzy tych nie będzie musiał zwracać - dodaje Mirosław Chrapusta.
Próbowaliśmy dowiedzieć się od Tadeusza Knapika, dlaczego nie poinformował o wyroku przewodniczącego rady, ale Knapik stwierdził jedynie, że nie będzie komentował sprawy i odłożył słuchawkę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+