https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Ekstremalny weekend w górach. Temperatura odczuwalna nawet minus 40 stopni

Łukasz Bobek
TOPR
Zapowiada się wyjątkowy mroźny weekend w Tatrach. Według prognoz na szczytach temperatura odczuwalna może wynieść aż minus 40 stopni. - Warunki bardziej dla tych, którzy chcieliby się przygotować na wyprawę na K2 - kwituje Jan Krzeptowski-Sabała z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Prognozy na najbliższe dni są wyjątkowo zimowe i mroźne. - Śnieg będzie sypał od czwartku, także przez cały weekend - mówi Grzegorz Walijewski z IMGW. Już w nocy z czwartku na piątek termometry na Podhalu wskażą temperatury w granicach minus 20 stopni. - W Tatrach zaś będzie ok. minus 25 stopni. W wysokich partiach będzie do tego silny wiatr. Przez to temperatura odczuwalna wysoko w górach może wynieść nawet minus 40 stopni - zaznacza Grzegorz Walijewski.

Silny wiatr w górach będzie powodował zamiecie i zawieje śnieżne. Dodatkowo sypiący już śnieg spadł ma zamarzniętą warstwę śniegu. Dlatego należy się spodziewać pogorszenia się warunków lawinowych. Obecnie jest drugi stopień zagrożenia lawinowego. Nie wykluczone, że zagrożenie to wzrośnie.

Po weekendzie nie będzie lepiej. W następnym tygodniu znów czekają nas wielkie mrozy. Najzimniejsze może być środa. Wtedy w Zakopanem termometry mogą wskazać minus 12 stopni w ciągu dnia, a w nocy w granicach minus 20-23 stopni.

Tak niskie temperatury i zagrożenie lawinowe będą największym wyzwaniem dla wędrowców planujących wypady po Tatrach.

- Warunki będą o tyle trudne, że niska temperatura połączy się z silnym wiatrem. To idealne warunki do przygotowywania się na wyprawę na K2 - mówi Jan Krzeptowski-Sabała. - Trzeba się spodziewać sporych zasp nawisów na ścianach. Warunki będą bardzo niebezpiecznie, a wręcz wymagające - dodaje.

Tak ekstremalne warunki mogą narazić wędrowców na odmrożenia, lub na hipotermię. - Uczucie zimna, występujące dreszcze wskazują, że to co mamy na sobie, jest niewystarczające. Dlatego już wtedy musimy działać. Szukać schronienia, lepiej się ubrać - mówi Sylweriusz Kosiński, lekarz Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Na odmrożenia najbardziej narażone są nasze dłonie, stopy, uszy, nos. - Gdy czujemy silny, tępy ból, to oznaka, że coś niedobrego się dzieje z naszym ciałem. Do tego alarmować nas powinien wygląd kończyn. One bledną, wręcz bieleją, stają się nieczułe. Bardzo łatwo jest przegapić te wstępne objawy, gdy wykonujemy jakąś pracę, czy jak idziemy. Po ból z czasem ustępuje. Jedynie kolor się utrzymuje. To wstęp do poważnego odmrożenia - mówi Kosiński.

W takich sytuacji trzeba szukać bezpiecznego schronienia, albo dołożyć jakieś ubranie. I próbować odmrożoną część ciała. Jeśli krążenie nie wróci, powinniśmy jak najszybciej udać się do szpitala. Bo odmrożenie może skończyć się amputacją.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbigniew Rusek

No właśnie. Trzeba ciepło ubierać kończyny a nie tułów. niestety, ludzie bez żadnego umiaru ubierają tułów (zwłaszcza plecy), a kończyny - zwłaszcza dolne - mają niedoubrane (górne często też - nieraz na mrozie chodzą bez rękawiczek, a na plecach nawkładane tyle, ile byłoby dobre na zimę w Ojmiakonie, Wierchojańsku). Zbyt grube ubieranie pleców może spowodować zapalenie płuc.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska