Tatry. Krokusy w Dolinie Chochołowskiej i na Polanie Kalatówki wychodzą nieśmiało spod śniegu [ZDJĘCIA]

Widok na polany ukwiecone fioletowym dywanem to długo wyczekiwany moment przez turystów, prawdziwe narodziny wiosny. Kiedy śnieżna pokrywa topnieje, ustępuje pola eksplozji fioletu. W tym roku pierwsze fioletowe kwiaty pojawiały się w Tatrach już początkiem kwietnia, gwałtowne załamanie pogody przyniosło powrót zimy. Cała polana Chochołowska i większość dolin i hal tatrzańskich znalazła się pod się śniegiem.

Teraz fioletowe spryciule czekają, aby się rozwinąć. Mogą tak wytrzymać 2-3 tygodnie. Szczyt kwitnienie krokusów przesunął się. Wszystko wskazuje na to, że będziemy mogli nacieszyć oczy fioletowym dywanem jeszcze w czasie majówki.

Krokusy to maleńkie kwiatuszki, które zachwycą absolutnie każdego. Najlepiej przyjrzeć im się o świcie, kiedy dopiero budzą się po nocy, powoli rozchylając swoje delikatne kielichy. W porze drugiego śniadania kwiatki otwierają się do słońca i ukazują się tatrzańskim gościom w pełnej krasie.

Jednym z częściej wybieranym miejscem na oglądanie krokusowego "show" jest Dolina Chochołowska, która w szycie krokusowego sezonu zamienia się w deptak pełen turystów. To właśnie tam fioletowe kwiatki wyglądają niezwykle malowniczo.

Jeśli marzycie o samotnym podziwianiu krokusów to na szlak musicie wybrać się już samego rana. Tylko wtedy w Dolinie Chochołowskiej panuje względny spokój.

Polana Kalatówki to kolejne dobre miejsce na podziwianie krokusowego dywanu. Po pół godziny marszu z Kuźnic podczas, którego podziwiać można kolej na Kasprowy i panoramę tatrzańskich szczytów.

W galerii zobaczycie jak aktualnie wyglądają Dolina Chochołowska i Polana Kalatówki. Zdjęcia wykonali instagramerzy, którzy w weekend odwiedzili Tatry.