https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tatry. Niewiarygodne szczęście turysty. Zjechał z Rysów i nic mu się nie stało

Łukasz Bobek
TOPR/Facebook
O niesamowitym szczęści może mówić wędrowiec, który zjechał tzw. rysą ze szczytu Rysów i kompletnie nic mu się nie stało. - Anioł Stróż był na posterunku - komentują ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

O wypadku wędrowca poinformował TOPR w cotygodniowej kronice ze swojej działalności. Do zdarzenia doszło w ostatni piątek.

- O godz. 13.26 do TOPR zadzwonił jeden z turystów wędrujących na Rysy informując, że przed chwilą Rysą aż do jej wylotu, zsunął się po śniegach jakiś turysta. Leży i nie rusza się. Wystartował śmigłowiec ratunkowy - opisuje zdarzenie Adam Marasek, ratownik TOPR.

W czasie dolotu na miejsce nadszedł kolejny telefon od turystów informujących, że turysta , który spadł, wstał i przekazał dzwoniącym, że nic mu nie jest, nie potrzebuje pomocy. Wobec tego śmigłowiec zawrócił do bazy.

- Turysta może mówić o ogromnym szczęściu, że zsuwając się w dół, nie uderzył o wystające głazy. Tym razem jego Anioł Stróż był na posterunku - dodaje ratownik.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Gazeta Krakowska

WIDEO: Pierwsza pomoc. Kiedy i jak używać defibrylatora?

Autor: Dzień Dobry TVN, x-news

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska