Szlak został zamknięty pod koniec ubiegłego tygodnia - z uwagi na zagrożenie lawinowe. W sobotę zaś okazało się, że była do dobra decyzja. Na drogę do Morskiego Oka - na odcinku od Włosienicy do stawu - zjechały co najmniej trzy lawiny. Jedna, ta ze Żlebu Żandarmerii była gigantycznych rozmiarów. Czoło lawiny było wysokie na ok. 10 metrów, a sama lawina na wysokości drogi była szeroka na ok. 150 metrów. Lawina powaliła także mnóstwo drzew. Od tego czasu schronisko nad Morskim Okiem jest odcięte od świata.
- Będziemy próbowali usunąć powalone drzewa w linii drogi, by umożliwić bezpieczne przejście przez lawinisko. Prace zaplanowane są na dwa dni. Mamy nadzieję, że uda się z nimi szybko uporać - informuje TPN.
Przyrodnicy zapowiadają, że najprawdopodobniej w piątek podadzą więcej informacji odnośnie otwarcia szlaku.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
