- Rzeczywiście nasi pracownicy odnaleźli ślady niedźwiedzia w rejonie Doliny Chochołowskiej. Mamy też informację o spotkaniu niedźwiedzia przez turystę w innym rejonie naszych Tatr - mówi Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Jednak to nie jest coś nadzwyczajnego.
Jak wyjaśnia Skawiński, wybudzanie się niedźwiedzia, wyjście z gawry i powrót do spania zdarzają się każdej zimy.
- Niedźwiedzie, gdy opuszczą gawrę w takich warunkach, nie znajdą nic do jedzeni. W górach leży przecież mnóstwo śniegu. Wtedy taki drapieżnik wróci spokojnie do gawry i będzie kontynuował swój sen - mówi Skawiński.
Niedźwiedzie na dobre wstaną, by zdecydowanie się ociepli. To może nastąpić dopiero za kilka tygodni.
Obecnie w Tatrach - zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie - żyje ok. 70 niedźwiedzi. Przyrodnicy szacują, że po polskich stronie bytuje ok. 15 misiów.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+