Kolejny wypadek w Tatrach. Tym razem śmigłowiec TOPR ruszył w rejon Rysów. W rejonie Buli pod Rysami turysta spadł kilkanaście metrów.
- Na szczęście nie był to upadek w przepaść. Mężczyzna częściowo spadł, a częściowo sturlał się. Doznał jednak masywnej rany ciętej nogi i potłuczeń. Nie był w stanie sam kontynuować zejścia szlakiem - mówi Tomasz Wojciechowski, ratownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Śmigłowiec zwiózł turystę do Zakopanego, gdzie został przekazany ratownikom medycznym ze szpitala.
To kolejny wypadek w górach w ciągu jednego dnia. Wcześniej ratownicy pomagali turyście podchodzącemu na Giewont, który został uderzony spadającym kamienień. A także wędrowcowi, który złamał kość udową na Myślenickich Turniach.