Osią sztuki, w której pada niewiele słów, a więcej w niej muzyki, śpiewu i tańca, jest wiwisekcja relacji Ona - On, w którą wtragnęło Ono. To dialog między przyszłą matką, ojcem, nienarodzonym dzieckiem i własnym ciałem. Aktorzy za pomocą scenicznych środków wyrazu śmiało biorą się za tabu naturalistycznego ciała, ciąży i rosnącego płodu. Twórcy - bo zarówno treść, jak i muzyka spektaklu to dzieło zespołowe - nie uważają, że swoją sztuką bulwersują.
- Rzeczy, których doświadczamy w życiu, są w nas tak mocno, że potem nas inspirują - mówi Natalia Tomska, aktorka. A reżyser Bartosz Nowakowski dodaje: - Przede wszystkim szukaliśmy nowych środków ekspresji, dlatego tak tu wiele muzyki i tańca. W ten sposób można przekazać nasze problemy dużo subtelniej - mówi.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze