- Premiera tego spektaklu miała miejsce 28 lat temu jeszcze na deskach Teatru Słowackiego. Wydawać by się mogło, że tak starych spektakli powinno się już nie wystawiać, okazuje się jednak, że „Tosca” jest genialnie napisanym dziełem i solidnie zrobionym, że wciąż utrzymuje się na afiszu – mówi Laco Adamik, reżyser przedstawienia, które publiczność zobaczy w sobotni wieczór na Wawelu. - Po raz pierwszy Opera Krakowska zagra „Toscę” na Wawelu i jest to nie lada przedsięwzięcie, żeby przenieść to przedstawienie z teatru operowego do zupełnie innej scenografii, jaką jest dziedziniec Wawelu. Staraliśmy się, żeby główną scenografią tego spektaklu było właśnie to miejsce, które jest bliskie wszystkim Polakom.
W wawelskiej scenerii wystąpi plejada gwiazd. Partię Toski zaśpiewa Izabela Matuła, a towarzyszyć jej będą Tadeusz Szlenkier (Cavaradossi), Andrzej Dobber (Scarpia), Michał Kutnik (Angelotti), Paweł Szczepanek (Spoletta), Wołodymir Pańkiw (Zakrystian), Łukasz Lelek (Sciarrone), Sławomir Broś (Dozorca więzienny), Anna Gajdzik-Krzyżanowska jako Pastuszek oraz orkiestra, chór i chór dziecięcy Opery Krakowskiej pod batutą Piotra Sułkowskiego.
Opera Pucciniego zamknie w sobotę nie tylko 69. sezon artystyczny Opery Krakowskiej, ale też tegoroczny, jubileuszowy Letni Festiwal, podczas którego melomani zobaczyli 25 wydarzeń, wśród których znalazły o się 7 spektakli operowych, 6 operetek, spektakle baletowe i koncerty.
Po wakacjach Opera Krakowska będzie świętowała 70-lecie istnienia instytucji.
- 13 października 1954 roku na deskach Opery Krakowskiej pojawił się pierwszy spektakl. Była to opera „Rigoletto”, której my na razie nie mamy w repertuarze, ale chcemy zrobić wyjątkową galę, która przypomni początki Opery Krakowskiej i rozpocznie nasz rok jubileuszowy. Kolejne premiery będą się wpisywały także w to świętowanie – zapowiada Piotr Sułkowski. - W całej historii Opery Krakowskiej bardzo dużo osób pracowało na to, by ta instytucja była dziś w tym miejscu, gdzie jest. Chcemy im za to podziękować.
Przyszły rok przy ul. Lubicz to także jubileusz Joanny Wnuk-Nazarowej, kompozytorki, dyrygentki, byłej minister kultury i sztuki, wieloletniej dyrektorki instytucji artystycznych, której operę „Wanda” Opera Krakowska ma w swoim repertuarze. Wydarzenie poświęcone kompozytorce zaplanowane zostało na 12 października.
Jeszcze w tym roku na afiszu Opery Krakowskiej pojawią się trzy nowe tytuły: w październiku będzie to premiera baletowa do muzyki George’a Gershwina w zaskakującej - jak zapowiada Piotr Sułkowski - scenerii, która ma przyciągnąć do Opery młodą publiczność, która zazwyczaj tu nie zagląda. Miesiąc później premiera opery „Bona Sforza” stworzonej specjalnie dla krakowskiej instytucji. W grudniu zaś w planach jest rodzinne przedstawienie „Nowa opowieść wigilijna”, do którego muzykę skomponował Andrzej Zarycki, z librettem Wojciecha Graniczewskiego i w jego reżyserii.
Jak tłumaczy Piotr Sułkowski, kolejne miesiące jubileuszowego sezonu będą oznaczały dla muzyków instytucji intensywne prace nad kolejnymi tytułami operowymi. Na afiszu w przyszłym roku pojawi się m.in. „Aida”, w której wystąpi znakomita sopranistka Ewa Płonka w tytułowej partii. To debiut tej artystki na krakowskiej scenie. Działo Verdiego krakowscy melomani usłyszą w marcu.
W międzyczasie będą trwały prace nad międzynarodowymi kooperacjami krakowskiej instytucji.
- Reakcje publiczności na to, co pokazujemy dają nam poczucie, że to, co robimy, robimy dobrze. Odwiedzają nas artyści z całego świata, w tej chwili mamy zapełniony grafik jeśli chodzi obecność na naszej scenie wielkich artystów i wybitnych dyrygentów – podsumowuje mijający sezon Piotr Sułkowski, dyrektor Opery Krakowskiej.
Kończący się sezon to na scenie przy ul. Lubicz trzy premierowe tytuły: musical "Kopernik" wpisujący się w obchody 550. rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika, jedyna operetka w dorobku Karola Szymanowskiego "Loteria na mężów, czyli Narzeczony nr 69" oraz opera "Nabucco" Giuseppe Verdiego.
