FLESZ - Finlandia chce wstąpić do NATO

To już jest koniec?
- Moja możliwość współpracy z panem dyrektorem się już absolutnie wyczerpała – mówił marszałek Witold Kozłowski w programie stacji Play Krakow News wyemitowanym w środę 18 maja. - To już musi dążyć do finiszu.
Na naszą prośbę o rozwinięcie tematu odwołania Krzysztofa Głuchowskiego ze stanowiska dyrektora Teatru Słowackiego, m.in. podanie daty, kiedy to odwołanie miałoby nastąpić, otrzymaliśmy od rzeczniczki urzędu Magdaleny Opyd jedynie potwierdzenie słów, które padły na antenie krakowskiej telewizji internetowej.
Czekamy na informację o to, kogo marszałek poprosił o opinię na temat pracy dyrektora i jaki jest rezultat tych konsultacji.
We wspomnianym programie, marszałek Kozłowski tłumaczył, że nie ma innego wyboru, jak odwołać dyrektora.
- Z największym bólem i z największą przykrością muszę poinformować, że nie widzę żadnej możliwości współpracy z panem dyrektorem Głuchowskim. Z wielu względów. Nie da się kierować dużą instytucją kultury, dla której organizatorem jest województwo małopolskie, ignorując całkowicie przedstawicieli organizatora, ignorując pracodawcę – wyliczał marszałek.
Witold Kozłowski wspomniał o trwającym obecnie w teatrze remoncie mówiąc, że nie znajduje w dyrektorze partnera w tej kwestii. Marszałek wspomniał także o apelach artystów teatru wyrażających sprzeciw wobec prowadzonej procedury odwołania, które poprzedzają wszystkie spektakle Teatru Słowackiego. Jednym z powodów braku możliwości dalszej współpracy miałaby być także niekompetencja Krzysztofa Głuchowskiego. Jednak zapytany o konkretną datę odwołania, powiedział, że nie ma takiej.
Przypnijmy, 17 lutego tego roku urząd marszałkowski rozpoczął procedurę odwołania dyrektora Teatru im. Słowackiego. Teatr o wszczęciu procedury dowiedział się z oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej urzędu. – Nie ma nic, co dawałoby urzędowi jakiekolwiek podstawy do odwołania mnie z tego stanowiska – komentował wówczas Krzysztof Głuchowski. Wkrótce urząd przedstawił powody swojej decyzji, wśród których wymieniane było naruszenia dyscypliny finansów oraz naruszenie dobrego imienia teatru poprzez organizację koncertu Marii Peszek. O tych zarzutach Krzysztof Głuchowski dowiedział się również z oświadczenia opublikowanego na stronie internetowej urzędu.
Odwołany czy nieodwołany?
O odniesienie się do słów marszałka poprosiliśmy Krzysztofa Głuchowskiego.
- Chciałbym, żebyśmy zaczęli rozmawiać nie przy pomocy mediów, ponieważ cały czas porozumiewamy się w ten sposób – skomentował dyrektor Teatru Słowackiego. – My, czyli zespół teatru, ale także ja, bardzo chętnie porozmawialibyśmy z panem marszałkiem. Mogę się nawet posunąć do stwierdzenia, że proszę pana marszałka o spotkanie. Trudno jest funkcjonować w takiej sytuacji, jak obecna, chciałabym więc coś ustalić. Chciałbym też poznać wreszcie powody, dla których pan marszałek chce mnie odwołać. Powstała bowiem dziwaczna sytuacja, w której jestem ani nieodwołany, ani odwołany. Zresztą sama procedura też trwa już zdecydowanie za długo.
Krzysztof Głuchowski odniósł się także do zarzucanej mu niekompetencji, podkreślając, że w ostatnim czasie aktorzy i spektakle Teatru Słowackiego zdobywają nagrody na każdym prestiżowym festiwalu teatralnym w Polsce.
- Teatr jest w okresie największego sukcesu od dziesiątków lat potwierdzonego wieloma nagrodami dla aktorów i spektaklu teatru – podkreślił. – Ustawa o działalności kulturalnej z 1994 roku wyraźnie określa cztery powody, na których można odwołać kontraktowego dyrektora wyłonionego w wyniku konkursu instytucji kultury. Żadna z tych sytuacji nie zachodzi – dodał, komentując argumenty podane przy ogłoszeniu wszczęcia procedury odwołania.
Zapytany o najlepsze rozwiązanie tej sytuacji, Krzysztof Głuchowski przyznał, że byłoby to wspólne wypracowanie modelu dalszej współpracy jego i zarządzanego przez niego teatru oraz urzędu marszałkowskiego. Dodając, że jest otwarty na rozmowy. Krzysztof Głuchowski zapowiedział także wykonanie kroku w tym kierunku.
Negocjatorzy
Po decyzji marszałka o wszczęciu procedury odwołania zapowiadane były negocjacje, podjęli się ich prezydent Jacek Majchrowski oraz prezes Związku Artystów Scen Polskich Krzysztof Szuster. Ten drugi mówił nam, że odbyły się rozmowy z obiema stronami, a także z zespołem, ale, jak mówi Krzysztof Szuster, jego rola spełzła na niczym.
- Rozmowy się odbyły, ostateczna decyzja jednak należy do pana marszałka, a ten zapowiada, że podjął decyzję – podsumowała udział Jacka Majchrowskiego w próbach rozwiązania tego kryzysu Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.
- Oto najbardziej nieokiełznany park kieszonkowy w Krakowie. Królują w nim... chwasty!
- Wyjątkowe i bardzo tanie domy do remontu wystawione na sprzedaż w Małopolsce!
- Ogrody Sióstr Klarysek. Zobaczcie sami, jak tam pięknie ZDJĘCIA
- Masny Ben w klubie Energy2000, czyli grube balety w przytkowickiej dyskotece
- Trasa Łagiewnicka wygląda na gotową. Kiedy pojedziemy nową drogą?