- Coś tej opozycji nie wyszło, a przecież to delegaci zdecydowali, wszystko było więc jasne. Zresztą o czym tu dyskutować, od czterech lat PZPN jest prowadzony dobrze, jawnie. Żeby być prezesem, trzeba zaproponować coś konkretnego, a nie rozdawać pieniądze, na dodatek nie swoje. Prezes PZPN nie może być szejkiem arabskim, ani drugim Romanem Abramowiczem. Zbyszek Boniek czterema latami pokazał jak prowadzić związek. Nie ma już okrzyków „jeb.. PZPN”, mecze kadry to święto - podsumował całe zamieszanie były reprezentant Polski Jan Tomaszewski.