To były naprawdę bardzo intensywne 24 godziny, podczas których inżynierowie, naukowcy, studenci oraz przedsiębiorcy szukali technologicznych rozwiązań dla zanieczyszczonego powietrza i wymyślali projekty, które mogłyby pomóc w zwalczaniu smogu w naszym mieście. W Krakowskim Parku Technologicznym odbyła się właśnie druga edycja Smogathonu.
Nad projektami antysmogowymi pracowało 29 zespołów z siedmiu krajów. Pomocą służyło im około 70 mentorów z różnych dziedzin, zajmujących się techniką, biznesem, marketingiem itp.
Co przyniosła doba intensywnego wysiłku intelektualnego? Ciekawych pomysłów i projektów nie brakowało. Jeden z nich wymyśliła grupa osób pracujących w firmie produkującej drony. - Stworzyliśmy koncepcję produktu, który składa się z kilku elementów - tłumaczy Łukasz. - Pierwszy to aplikacja, której celem jest informowanie użytkowników (czyli mieszkańców danego miasta albo innego terenu) o zdarzeniu, podczas którego dochodzi do zanieczyszczenia powietrza.
Za przykład może tu posłużyć choćby palenie śmieci przez sąsiada. Za pomocą aplikacji ten proceder jest zgłaszany odpowiednim służbom, np. straży miejskiej. Funkcjonariusze jadą na miejsce zdarzenia, sprawdzają zanieczyszczenie, a następnie wysyłane jest pisemne powiadomienie do sprawcy przewinienia, wraz z broszurką o negatywnych skutkach takiego zachowania oraz informacją, jak postępować.
Grupa zamierza również stworzyć brelok zawierający sensor, który zmierzy poziom zanieczyszczenia np. w naszym miejscu zamieszkania. Można by także stworzyć sieć dronów z takim sensorem, dzięki którym sytuację smogową mógłby monitorować Urząd Miasta.
- W walce ze smogiem kluczem do sukcesu nie jest to, jak określić, czy ktoś przekracza normy i zatruwa środowisko, tylko to, co zrobić, żeby to zanieczyszczanie ograniczyć - twierdzą z kolei inni uczestnicy Smogathonu - Marcin i Sławomir. Obaj proponują wdrożenie filtra wodnego, który będzie wychwytywał z dymu z kominów gospodarstw domowych wszystkie szkodliwe związki siarki, tlenek węgla i inne. Odbiorcami tych usług mogłyby być również firmy, które chcą spełnić standardy antysmogowe.
Prosty, ale funkcjonalny wydaje się też pomysł drużyny, której członkowie pochodzą z różnych stron Polski. - Inspiracją były dla nas dwie popularne w naszym kraju aplikacje transportowe, czyli BlaBlaCar i Uber - opowiada w imieniu grupy Olaf. - Chcemy, aby z pomocą naszej aplikacji np. dwie osoby mogły się umówić na wspólny przejazd do pracy. Tym samym zaczęlibyśmy rozwiązywać problem, jakim jest zbyt duża liczba samochodów wjeżdżająca każdego dnia z przedmieść, co generuje szkodliwe zanieczyszczenia - tłumaczy.
24-godzinny Smogathon na tym się w weekend nie zakończył. Dziś finał i prezentacja najlepszych dziesięciu projektów oraz wyłonienie zwycięzcy. A wygraną w konkursie jest 100 tys. zł.