Było wiadomo, że atakująca reprezentacji Serbii będzie głównym zagrożeniem punktowym we wtorkowym starciu z Polską. I tak się rzeczywiście stało.
Leworęczna Serbka zdobyła we wtorkowym starciu aż 36 punktów, w tym 34 z ataku.
- To był niesamowity mecz. Chcę pogratulować Polsce tak wspaniałego turnieju i bycia dzisiaj niesamowitymi przeciwnikami. Fani byli przeciwko nam, ale naprawdę podobało nam się granie w tej atmosferze. Chcemy znów być w finale i wiedzieliśmy, że będziemy musieli grać jak najlepiej do ostatniego punktu. Nawet gdy Polki prowadziły w tie-breaku, nigdy nie zamierzaliśmy się zatrzymać. To naprawdę wymagający turniej i jutro wrócimy na półfinały, ale jestem pewna, że znajdziemy energię, aby to zrobić - stwierdziła Bosković.