TIR-y rozjeżdżają Kłaj

Czytaj także: Wieliczka: Ekrany będą, ale za trzy lata

Efekt? - Mamy popękane domy, drogi w fatalnym stanie, a w dodatku nieustający hałas - żali się pani Elżbieta, mieszkanka.

Wtóruje jej Anna Konieczna, sołtyska Kłaja. - Nazbyt często TIR-y kursują naszymi drogami, ale nie mamy na to wpływu. Nasze pisma, apele, protesty nie przynoszą żadnego efektu - rozkłada ręce. - To państwo w państwie, robią co chcą - dodaje.

Zbigniew Strączek, wójt Kłaja, doliczył się, że pewnego dnia kursowało przez wieś aż 50 ciężarówek o tonażu 60, 40 t. A dopuszczalna masa samochodów, które mogą tutaj się poruszać, to 3,5 tony. - Przeżywamy naprawdę istny koszmar - żali się wójt. - Co tydzień interweniuję u wykonawcy, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Bez efektów - rozkłada ręce wójt. Gmina już nawiązała współpracę z policją. - Patrol zatrzyma jeden, drugi samochód, potem kierowcy informują się nawzajem o policji na drodze. Znikają, ale tylko na chwilę - wyjaśnia Strączek.

Paweł Szymaniak, rzecznik Polimex Mostostal, wykonawca prac, zapewnia, że na każdym spotkaniu poruszają ten problem z firmami przewozowymi, którym zlecają usługi transportowe. - Nie mamy wpływu na niezależne firmy, a tym bardziej kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów - ucina.
Wie o problemie też Jacek Gryga, szef GDDKiA. Zapewnia, że również nieustannie apeluje do firm przewozowych o respektowanie prawa. - Gmina przed rozpoczęciem budowy musiała zawrzeć porozumienie z wykonawcą, w którym zobowiązał się do uregulowania ewentualnych szkód. Teraz policja musi egzekwować prawo - kwituje Gryga.

Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!