Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

T-Mobile Ekstraklasa: Wisła wygrała w Warszawie [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz,Warszawa
Po niezłym, żywym spotkaniu Wisła wygrała w Warszawie z Polonią 2:1. Krakowianie strzelili pierwsze w rundzie wiosennej bramki i od razu przyniosło im to zwycięstwo.

Początek meczu należał do wiślaków, którzy dłużej utrzymywali się przy piłce i atakowali wysoko gospodarzy. Już w 3 min Mariusza Pawełka próbował zaskoczyć Ivica Iliev, ale po strzale Serba piłka minęła cel.

Polonia pierwszy raz groźnie zaatakowała w 9 min, kiedy to obrońcy Wisły zapomnieli o szybkim Miłoszu Przybeckim i ten znalazł się sam na sam z Sergeiem Pareiką. Piłkarz Polonii próbował lobować bramkarza Wisły, ale piłka minęła słupek.

Pięć minut później było 1:0 dla Polonii, choć największa “zasługa" w tym, że ten gol padł była Gordana Bunozy. Obrońca Wisły zamiast wybić piłkę w aut, zaczął się nią bawić w polu karnym. Efekt był taki, że nacisnął go mocno Miłosz Przybecki i spokojnie kopnął piłkę obok kompletnie zaskoczonego takim obrotem sprawy Pareiki.

Gol strzelony przez Polonię nie zmienił obrazu gry. Ciągle na boisku dominowali krakowianie, którzy próbowali grać szybko, często na jeden kontakt i w ten sposób rozrywać obronę gospodarzy.

Pierwszy raz groźnie pod bramką “Czarnych Koszul" zrobiło się jednak nie po składnej akcji wiślaków, a po rzucie rożnym. Właśnie po kornerze głową strzelał Łukasz Burliga, ale piłkę zmierzającą w samo okienko odbił Mariusz Pawełek.
Kluczowa dla losów pierwszej połowy okazała się 34 minuta. Najpierw głową niecelnie strzelał Radosław Sobolewski. Po chwili wiślacy znów przejęli piłkę. Ivica Iliev ruszył prawą stroną, w końcu wycofał do stojącego w polu karnym Cezarego Wilka, a ten potężnym uderzeniem wyrównał stan meczu.

Do przerwy już żadnej ze stron nie udało się wypracować dogodnej sytuacji do zdobycia gola i pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Długo jednak tego remisu po przerwie nie mieliśmy, bo po zaledwie siedmiu minutach drugiej części z prowadzenia cieszyli się krakowianie. Po ładnej akcji Patryk Małecki podał do Łukasza Burligi. "Bury" podał do Michała Chrapka, a ten mocnym strzałem pokonał Mariusza Pawełka.

Polonia rzuciła się do odrabiania strat, ale jedynym efektem ataków gospodarzy, było kilka rzutów rożnych, po których nie mieliśmy praktycznie zagrożenia dla bramki Wisły, bo krakowscy obrońcy dobrze się ustawiali i wybijali piłkę.

“Biała Gwiazda" próbowała kontrować, ale brakowało w tych akcjach ostatniego podania, które otworzyłoby drogę do bramki Polonii. Najważniejsze jednak było to, że podopieczni Tomasza Kulawika trzymali piłkę z dala od swojej bramki. W końcówce Polonia nie była już w stanie nawet mocniej przycisnąć krakowian, którzy zasłużenie wywalczyli w Warszawie trzy punkty.

Polonia Warszawa - Wisła Kraków 1:2 (1:1)
Bramki: Przybecki 14 - Wilk 34, Chrapek 52.
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Żółte kartki: Grzelczak, Baran, Hołota, Tosik - Chavez, Bunoza.
Widzów: 5000.
Polonia: Pawełek - Todorovski, Szymanek, Morozov - Tosik, Piątek (37 Baran), Hołota, Gołębiewski (74 Kiełb) - Przybecki, Pazio (50 Wszołek) - Grzelczak.
Wisła: Pareiko - Jovanović, Chavez, Głowacki, Bunoza (56 Sarki) - Sobolewski, Wilk - Burliga, Chrapek (90+2 Brud), Iliev (85 Sikorski) - Małecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska