Młody przestępca trafił w piątek przed oblicze prokuratora. Damian G. w trakcie przesłuchania przyznał się do napadu. Zaraz potem został przetransportowany do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu. Tu zapadła decyzja o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Napad na jubilera w Oświęcimiu: szukają sprawcy
Kulisy zatrzymania 19-latka są zaskakujące. Damian G. kilka dni temu trafił do szpitala powiatowego w Oświęcimiu. Miał kłopoty z ręką.- Przeszedł operację łokcia - mówi Maciej Gołochowski, kierownik sekcji dochodzeniowo-śledczej oświęcimskiej policji. - Gdyby nie aresztowanie, dziś miałby zdjęte szwy i całkiem spokojnie wyszedłby do domu.
Do szpitala dotarł jednak w porę portret pamięciowy przestępcy, który sporządzono na podstawie zeznań napadniętej kobiety.
Ekspedientka sklepu z ulicy Mickiewicza ze szczegółami zapamiętała twarz złodzieja. Rabuś nie był zamaskowany, miał jedynie naciągnięty na głowę kaptur.
Damian G. już jako nieletni był notowany przez policję. Odpowiadał za kradzieże, kradzieże z włamaniem i wymuszenia rozbójnicze. Jego ostatni czyn kwalifikuje się już jako zbrodnię. Grozi mu nie mniej niż trzy lata więzienia. - Maksymalna kara może być jednak znacznie surowsza i sięgać nawet 15 lat pozbawienia wolności - podkreśla Maciej Gołochowski z oświęcimskiej policji.
Policjanci ustalili, iż część złotej biżuterii, która padła łupem bandyty, została sprzedana w jednym z lombardów w Bielsku-Białej.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Były ubek podejrzany o podpalanie kobiety
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy