Pierwsze minuty należały do gości, którzy mieli dwie "setki", ale Rafał Radziszewski potwierdził, iż jest w wysokiej formie. W 12 min gospodarze, kiedy grali w przewadze, zdobyli gola z dobitki Sebastiana Kowalówki. W trzy minuty później kapitalnym, prostopadłym podaniem popisał się Daniel Laszkiewicz, Milan Kostourek pojechał sam na bramkarza i dał "Pasom" prowadzenie.
Jednak tyszanie pod koniec tercji w odstępie 35 sekund zdobyli dwa gole. I od początku drugiej odsłony uwidoczniła się przewaga GKS, udokumentowana dwoma golami. Te bramki podłamały gospodarzy. Goście panowali niepodzielnie na tafli, czego efektem były bramki Adama Bagińskiego i Mikołaja Łopuskiego. W ostatniej odsłonie tyszanie grali z "Pasami" jak z juniorami.
Comarch Cracovia - GKS Tychy 2:8 (2:2, 0:4, 0:2)
Bramki: 1:0 S. Kowalówka (A. Kowalówka, Chmielewski) 9, 2:0 Kostourek (D. Laszkiewicz) 12, 2:1 Mojzis (Rzeszutko, Sokół) 18, 2:2 Rzeszutko (Havlik) 19, 2:3 Vitek (Bagiński, Sokół) 21, 2:4 Witecki (Sokół) 23, 2:5 Bagiński (Vitek, Woźnica) 34, 2:6 Łopuski (Rzeszutko, Kolusz) 39, 2:7 Łopuski (Kolusz) 45, 2:8 Parzyszek (Baranyk, Witecki) 47.
Sędziował: Tomasz Radzik. Kary: 8 - 8 min. Widzów: 900.
Cracovia: Radziszewski - Noworyta, A. Kowalówka, S. Kowalówka, Słaboń, Chmielewski - Kłys, Wajda, D. Laszkiewicz, Dvorzak, Kostourek - Dąbkowski, Zvatora, Kalus, Rzehak, Piotrowski - Witowski, Zieliński, Wiśniewski, Rutkowski, Kozłowski.
Tychy: Żigardy - Kotlorz, Sulka, Vitek, Bagiński, Woźnica - Mojzis, Wanacki, Łopuski, Kolusz, Rzeszutko - Sokół, Havlik, Witecki, Parzyszek, Baranyk - Kruczek, Steber, Galant, Guzik.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+