- Chcę pogratulować moim zawodnikom, działaczom, trenerom, sztabowi fantastycznego roku – mówi trener Puszczy Tomasz Tułacz.- To był fantastyczny rok dla Puszczy Niepołomice. W maju utrzymaliśmy się w ekstraklasie, klub pokazał, że można, cieszę się, że jesteśmy w tym procesie, że mamy szansę zostać w lidze na kolejny rok. Sytuacja nie jest łatwa, jesteśmy włączeni do walki o utrzymanie. Mamy ogromną satysfakcję i radość, że fantastyczny rok razem przeżyliśmy. Ogromne podziękowania dla piłkarzy i osób zarządzających. Chciałem też podziękować kibicom, może nie są w tak wielkiej liczbie jak w innych klubach, ale są we wspaniałej relacji z drużyną.
A tak szkoleniowiec wypowiedział się o meczu:
- Mecz był trudny, jak każdy, z mistrzem Polski, który potrafi dominować. W pewnych momentach nie funkcjonowaliśmy tak, jak chcieliśmy, daliśmy się Jagiellonii rozkręcić. Miałem poczucie, że przez 15 – 2o minut Jagiellonia nas zdominowała. Była świetna interwencja Łukasza Sołowieja na linii brakowej. Czekaliśmy na swoje szanse – była super akcja i bramka. Żałuję, że nie udało się „dowieźć” wyniku do końca, ale trzeba być obiektywnym – przeciwnik dążył do wyrównania, a potem do zwycięstwa. Szkoda, że Lee kolejny raz nie udało się zdobyć bramki, bo gdyby było 2:0, utrudniłoby to Jagiellonii powrót do meczu. Bierzemy ten punkt jako zdobyty. Chcemy zostać w lidze i robimy wszystko, by tak było.
Kiedy w Niepołomicach?
Po nowej rundzie Puszcza ma wrócić na swój stadion, czy jest to realne od pierwszego meczu?
- Powrót jest blisko, coraz bliżej – mówi trener. - Prace trwają, widać, że powstał nowy parking, została zrobiona nowa droga, wiem, że będą stawiane wieże, są prace przy trybunach, działania idą w pozytywnym kierunku. Nie mogę zadeklarować, że na pierwszy mecz wiosenny będziemy u siebie, ale bardzo bym chciał, by tak się stało, byśmy zdążyli na mecz z Zagłębiem Lubin w lutym. To marzenie trenera, działaczy, kibiców. Granie u siebie ma sens.
Dobrze ostatnio grał Łukasz Sołowiej.
- W jego wykonaniu ostatnie tygodnie są bardzo dobre – mówi Tułacz. - To profesjonalista pełną gębą. Jest wsparciem, zawsze można na niego liczyć, miał duży udział w wynikach. Jego zmiana wynikała z aspektu taktycznego. Mogę mu pogratulować postawy. Staram się być sprawiedliwy, jeśli zawodnicy dają sygnał, to ja wtedy stawiam na nich.
Puszcza jeszcze niepewna
Puszcza jest nad strefą spadkową, ale jej los zależy od wyników Korony (gra z Pogonią w poniedziałek) i Radomiaka (gra w sobotę ze Śląskiem). Punktuje ze średnią 1 punktu na mecz.
- Chodzi o rozwój klubu, podniesienie standardów – mówi opiekun „Żubrów”. - Otaczają mnie mądrzy, zaangażowani ludzie, myślę, dopinany jest obóz, to kolejny krok milowy dla klubu. Może dojść do zmian kadrowych, ogromnym zainteresowaniem cieszą się bowiem nasi zawodnicy, 4 - 5 dostało oferty. Zrobimy jak najwięcej, by zespół był mocniejszy na wiosnę, liczę, że ustabilizują formę zawodnicy wracający po kontuzjach. Jak trafią się transfery z klubu, to będą też do klubu.
Zimą do Hiszpanii
Puszcza, która jako jedyny zespół ekstraklasy nie wyjechała zimą za granicę teraz tego dokona.
- Tam gdzie jest możliwość trenowania na boiskach naturalnych – mówi Tułacz. - Chcemy pojechać na 10 -12-dniowy obóz do Hiszpanii, co będzie kolejnym krokiem do przodu.
Zgodnie z tym co mówi trener, może się zmienić zima kadra drużyny.
- Dużo energii poświęcamy na obserwację zawodników – mówi trener. - Chciałbym opierać drużynę na zawodnikach z Polski, ale koszty są ogromne, pewnych norm nie przekroczymy. Mam pewną selekcję, na pierwszym miejscu będą polscy zawodnicy, ale jeśli nie będzie możliwości pokonania przeszkód, to będziemy sięgać po innych. Musimy być przygotowani na to, że odejdą od nas zawodnicy. Pokazali się, rozwinęli, musimy to przyjąć, ale musimy mieć ambicje, by mieć lepsza drużynę.
