https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Tułacz, trener Puszczy Niepołomice: Trzeba stworzyć drużynę, która będzie punktować

Jacek Żukowski
Tomasz Tułacz (trener Puszczy Niepołomice)
Tomasz Tułacz (trener Puszczy Niepołomice) WOJCIECH MATUSIK
- Bardzo liczę na to, że bodźcem będzie obóz w Turcji, bodźcem będzie gra na własnym stadionie, a czas pokaże, czy to będzie nasz handicap – mówi trener Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz przed pierwszym wiosennym meczem, który „Żubry” rozegrają w Zabrzu z Górnikiem w niedzielę o godz. 12.15.

W okresie przygotowawczym zagraliście dość dużo, bo aż osiem meczów kontrolnych. Jakie ma pan ogólne wrażenie po tych sprawdzianach?

Graliśmy przeważnie na dwa składy, myślę, że w sumie to każdy zagrał trzy – cztery pełne mecze. Dla nas to były zupełnie inne przygotowania niż dotychczas. To była nowa, komfortowa sytuacja. Byliśmy na obozie w Turcji, gdzie spędziliśmy dziesięć dni. Teraz aklimatyzujemy się do warunków, jakie są w Polsce. Praca została wykonana, teraz chodzi o to, by przyniosła ona efekt w lidze.

Odeszło od was kilku ważnych zawodników, Jin-hyn Lee, Wojciech Hajda, Michał Walski, który był zwykle rezerwowym. Był też ruch w drugą stronę – przyszedł Antoni Klimek, pozyskaliście ostatnio Hermana Barkouskiego. To fajne ruchy z waszej strony.

Tak, obydwaj są młodymi zawodnikami. To pokazuje, w jakim kierunku klub idzie. Nie ma co mówić, straciliśmy bardzo ważnego zawodnika, jakim jest Lee. Szukamy takiego ustawienia zespołu, by nie było widać tej straty.

Barkouski to uzupełnienie, a może i dopełnienie pierwszej jedenastki.

Zdecydowanie. Kosidis był prawie sam w tej rywalizacji, więc przyjście tego zawodnika to dla nas duże wzmocnienie, a przede wszystkim pojawia się duża szansa rotacji.

Jak stracicie Kosidisa latem, bo pewnie ciężko go będzie utrzymać, to jest potencjalny następca, jeśli się sprawdzi.

Tak, na to właśnie liczymy, taki jest dokładnie zamysł. Zagrał już połowę meczu sparingowego z Czarnymi Połaniec. Najważniejsze, że jest zdrowy i chętny do pracy.

Jest w takiej formie fizycznej, że mógłby zagrać w jakimś wymiarze w najbliższym meczu z Górnikiem?

Jest to wielce prawdopodobne. Zobaczymy, czy na cały mecz, mamy jeszcze treningi, podejmiemy decyzję.

Czy Antoni Klimek zdążył się już zgrać z zespołem, czy czuje już to, czego pan od niego oczekuje?

Jestem bardzo zadowolony z pracy, jaką Antek wkłada w treningi, z tygodnia na tydzień będzie coraz jaśniejszym punktem naszej drużyny.

Jest też kolejny temat transferowy – Grigorij Żukow, który jest przymierzany do was.

Czekamy spokojnie na podpisanie umowy i wtedy będę mógł coś więcej powiedzieć. Jeśli dojdzie do tego transferu, to bardzo na niego liczę. Chciałem pozyskać zawodnika, który już grał w ekstraklasie, ma doświadczenie, bo tego nam brakowało, szukamy więc tego impulsu.

Czy to by zamykało wasze działania w zimowym okienku transferowym?

Zobaczymy, jacy zawodnicy, którzy chcą grać więcej niż do tej pory, odejdą od nas. Jakie będzie miejsce na to, by kogoś jeszcze pozyskać.

Gdyby Mateusz Augustyniak z Ząbkovii był tańszy, a nie kosztował 300 tys. zł, to wzięlibyście go, nadawałby się na ekstraklasę?

To jest zawodnik, który ma duży potencjał jeśli chodzi o strzelanie bramek. Ciężko stwierdzić, czy na poziomie ekstraklasy dałby sobie radę. Na poziomie czwartej ligi był na pewno wyróżniającym się zawodnikiem.

Gdyby udało się pozyskać Żukowa, to uważa pan, że obecny wasz stan posiadania będzie odpowiadał temu jesiennemu?

Ciężko powiedzieć, robimy wszystko, by tak było, ale tak naprawdę wszystko zweryfikuje boisko.

Chyba ma pan komfort, jeśli chodzi o skład, jest po dwóch zawodników na każdą pozycję.

Liczę na tych piłkarzy, których mamy, wiadomo, że Lee, Hajda czy Walski byli ważnymi zawodnikami, ale są ci, którzy zostali. W letnim okienku transferowym straciliśmy Kamila Zapolnika, Oliwiera Zycha i potrafiliśmy sobie poradzić. Liczę na to, że teraz nastąpi to szybciej, niż ostatnio. Wiadomo, że to jest wyzwanie, trzeba zrobić wszystko, by stworzyć drużynę, która będzie w lidze punktować.

Czy obawia się pan pierwszego wiosennego meczu? Bo to zawsze jest niewiadoma po dłuższej przerwie.

Tak, jest to niewiadoma, ale liczę na chłopaków, że zaprezentujemy się dobrze. Teraz skupiam się na tym, by zapewnić zespołowi, sobie jak najlepsze warunki do tego, byśmy mogli dobrze przygotować się do meczu.

Na pewno śledzi pan to, co dzieje się w innych zespołach, także w Górniku. Odszedł z niego Manu Sanchez, obrońca, który strzelił gola w meczu z wami. To chyba dobra wiadomość?

Górnik jest solidną marką, oglądaliśmy jego mecze sparingowe. Odszedł Manu, także Rasak, ale przyszedł choćby Norweg Sondre Liseth, zabrzanie mają mocny skład i ich pozycja w tabeli nie jest przypadkowa.

Wracacie do Niepołomic, ale nie od pierwszego wiosennego meczu, tylko najprawdopodobniej od drugiego w roli gospodarza. To może mieć istotne znaczenie w walce o utrzymanie.

Bardzo liczę na to, że bodźcem będzie obóz w Turcji, bodźcem będzie gra na własnym stadionie, a czas pokaże, czy to będzie nasz handicap.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska