Siatkarki Grupy Azoty PWSZ w rozgrywkach o mistrzostwo II ligi zajęły trzecią lokatę. W fazie play off wyeliminowały zespół AGH Kraków. Przebrnęły przez półfinały rozgrywek o wejście do I ligi, w turnieju finałowym zajęły trzecie miejsce, które po zmianach organizacyjnych daje prawo gry właśnie w I lidze.
- Miałem nadzieję, że po niewątpliwym sukcesie tworzenia drużyny na miarę pierwszoligowych aspiracji, organizacja pracy w klubie przebiegać będzie sprawniej. Niestety , do tej pory nie ma ze strony zarządu żadnych decyzji dotyczących dalszej współpracy – tłumaczy tarnowski szkoleniowiec.
Powodem braku decyzji dotyczących dalszego funkcjonowania zespołu są oczywiście pieniądze. Dotychczasowy prezes klubu Piotr Górnikiewicz w sprawie dalszego sponsorowania klubu zwrócił się do zarządu Grupy Azoty. Według nieoficjalnych informacji decyzję o sposobie i wysokości finansowania klubu ma otrzymać za kilka dni. Sprawa jest paląca, bowiem 15 lipca upływa termin potwierdzenia udziału w rozgrywkach o mistrzostwo I ligi.
- Jestem realistą .Nie mając zabezpieczenia finansowego, nie mogę przecież podjąć konkretnych rozmów z zawodniczkami – zarówno tymi, które do tej pory grały w naszym klubie jak i kilkoma chętnymi, które chcą grać i studiować w naszym mieście. Nie mogę przecież ryzykować, aby w trakcie sezonu zostać na lodzie i wycofać zespół z rozgrywek – mówi Piotr Górnikiewicz.
W tej sytuacji cała nadzieja na utrzymanie zespołu w dodatku na dobrym, pierwszoligowym poziomie, we władzach Grupy Azoty. Wycofanie z rozgrywek i rozwiązanie zespołu byłoby niepowetowaną stratą dla tarnowskiego sportu i kibiców, którzy w minionym sezonie w komplecie zasiadali na trybunach hali sportowej PWSZ. Tarnów zasługuje na dobrą siatkówkę i sympatycy tej dyscypliny wierzą, że dziewczęta jednak zagrają w I lidze.