MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trenerzy po meczu Lech Poznań - Wisła Kraków

(bk)
Trener Lecha, Mariusz Rumak był zadowolony po meczu z Wisłą. Po dwóch spotkaniach bez zwycięstwa, "Kolejorz" sięgnął po trzy punkty i wygraną zakończył występy w 2013 roku przy ul. Bułgarskiej.

Lech - Wisła. Porażka "Białej Gwiazdy" w krainie śniegu [ZDJĘCIA]

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań: Lepiej przystosowaliśmy się do warunków

- Szybciej przystosowaliśmy się do warunków atmosferycznych niż Wisła - mówi Mariusz Rumak. - To nam pomogło w tym meczu. Kontrolowaliśmy to spotkanie przez większą jego część. Wisła ma oczywiście dobrych piłkarzy i miała swoje sytuacje, od czasu do czasu przeprowadzała ataki. Generalnie jednak udało nam się ją zepchnąć na jej połowę. To założenie udało się moim piłkarzom zrealizować w stu procentach. Cieszy też, że moim zawodnicy dobrze reagowali na akcje rywali. Jesteśmy zadowoleni, bo wygraliśmy bardzo ważny mecz. Jestem też zadowolony z postawy moich piłkarzy, bo dobrze podeszli do tego meczu pod względem wolicjonalnym. Pokazali charakter. Teraz chcemy spokojnie podejść do ostatniego spotkania w tym roku i na koniec osiągnąć dobry wynik.

Franciszek Smuda, trener Wisły Kraków: W zimie czeka nas dużo pracy

Nie miał dobrego humoru po meczu z Lechem szkoleniowiec Wisły Kraków, Franciszek Smuda. Jego podopieczni przegrali drugi mecz z rzędu i w tym roku nie będą już mieć szansy sięgnąć po trzy punkty na wyjeździe.

- Powiem bardzo krótko - rozpoczął Franciszek Smuda. - Przegraliśmy kolejne spotkanie wyjazdowe i czeka nas w przerwie zimowej dużo pracy, żeby poprawić wyniki poza Krakowem. Do tej pory przegraliśmy cztery mecze i wszystkie na wyjazdach. Mogę mieć pretensje do pogody, bo w takich warunkach nie ma sensu grać w piłkę nożną. Trudno jednak, wiele już takich spotkań na śniegu przeżyłem. Nawet gdy pracowałem w Lechu i graliśmy z Udinese, to w takich właśnie warunkach. Nie sądzę jednak, że złapaliśmy jakąś zadyszkę pod względem fizycznym. Zawiodła nasza druga linia, której trudno było grać na śniegu. Stąd wzięło się to, że graliśmy długą piłką na Brożka. Nie ma jednak żadnego tłumaczenia.

Zostało nam jeszcze jedno spotkanie w Krakowie. Musimy zrobić wszystko, żeby je wygrać.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska