- Wszystko wydawało się być w porządku, nie wiedzieliśmy, że to cisza przed burzą - mówi Magdalena Banaszak, mama Mikołaja.
Sielanka nie trwała długo. Pani Magdalena, która ma także dziewięcioletnią córkę Hanię, zauważyła, że jej syn rozwija się zbyt wolno. Jego głowa ciągle skręcała się w jedną stronę, prawa piąstka jest cały czas zaciśnięta, a prawa nóżka podkurczona.
- Badanie USG głowy potwierdziło obawy. Nasze życie wywróciło do góry nogami - mówi pani Magdalena. Okazało się, że chłopiec w trakcie ciąży przeszedł wylew, w wyniku którego doszło do zmian w mózgu. Lekarze postawili diagnozę - porażenie połowicze prawostronne. Mikołaj ma problemy z kontrolowaniem swojego ciała. Ponadto ma zeza porażeniowego, wrodzoną wadę serca, alergię, a także atopowe zapalenie skóry.
- Dużo tego jak na malca - mówi ze smutkiem jego mama. Chorobę zdiagnozowano, gdy Mikołaj miał osiem miesięcy.
Rodzice nie poddają się i walczą o to, by ich syn rozwijał się jak najlepiej. Znajduje się on pod stałą opieką licznej grupy specjalistów: neurologa, neurologopedy, pedagoga, psychologa, audiologa, kardiologa, gastrologa, poradni okulistycznej i Instytutu Leczenia Zeza. Chłopiec przechodzi także rehabilitację.
- Mikołaj ma ogromną wolę walki, choć jego rozwój psychomotoryczny jest o ok. rok opóźniony w stosunku do rówieśników - dodaje pani Magdalena.
Ciężka praca przynosi efekty, chłopiec robi postępy. Na początku roku pojechał z mamą do Wrocławia na turnus rehabilitacyjny. Tam 14 lutego samodzielnie postawił pierwsze kroki. Przed nim jednak jeszcze sporo pracy, by prawidłowo chodzić. Chłopiec wypowiada już także pojedyncze słowa.
- Każda nowa umiejętność ogromnie nas cieszy, ale zdajemy sobie również sprawę, że jest to praca na całe życie - mówi pani Magdalena.
Niestety, nie wszystkie konsultacje i turnusy rehabilitacyjne są refundowane. Także długi termin oczekiwania na nie sprawia, że często nie mają one sensu. - Czas dla małego dziecka jest na wagę złota - podkreśla mama Mikołaja.
Prywatne konsultacje i rehabilitacja sporo kosztują. Rodzice potrzebują teraz 5,9 tys. zł na turnus rehabilitacyjny w Szklarskiej Porębie.
- Dzięki rehabilitacji Mikołaj ma dużą szansę w przyszłości być samodzielny. Nie możemy jej zmarnować - dodaje mama.
Wesprzeć Mikołaja będzie można podczas niedzielnego Rekreacyjnego Rajdu Rowerowego Kraków - Trzebinia. Na mecie nad zalewem Chechło wolontariusze będą zbierać datki do puszek.
Pomóc chłopcu można także wpłacając pieniądze na rachunek bankowy Fundacji Studenckiej: 55 1680 1017 0000 3000 1614 5263 PLUS BANK S.A. W tytule wpisując: Mikołaj Banaszak 6791.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie? - odcinek 3
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska