WIDEO: III liga: MKS Trzebinia-Siersza – Garbarnia 1:1
Autor: Jerzy Zaborski, Gazeta Krakowska, Dziennik Polski
W Trzebini na trenerskiej ławce gości zabrakło Mirosława Hajdy (sprawy osobiste), ale nie wiadomo, czy to jego nieobecność sprawiła, że przyjezdni przed przerwą zagrali słabo. Jeden strzał Marcina Siedlarza z rzutu wolnego w 27 min, po którym piłka minimalnie minęła cel, to zbyt mało, by myśleć o objęciu prowadzenia.
Tymczasem gospodarze starali się atakować, ale ich akcjom brakowało wykończenia. Jak już znajdowali się w czystej pozycji, nie mieli szczęścia. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że po zagraniu Pawła Sawczuka, Marcin Giermek wyciągnął Damiana Drzewieckiego do boku, strzelił, lecz piłkę z linii bramkowej wybił Tomasz Baliga (32min).
Wreszcie starania gospodarzy przyniosły efekt. Po faulu Norberta Piszczka prowadząca zawody wskazała na „wapno”. Wykonanie Marcina Kalinowskiego było dość oryginalne, przypominało trochę taniec. Jednak uderzona piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. - _Miałem wiele pomysłów na wykonanie karnego i w pewnym momencie nie widziałem, co zrobić. Ważne, że wpadło. Wbrew temu, co mówili goście, przed uderzeniem piłki nie stanąłem w miejscu, bo wtedy gol nie zostałby uznany _– stwierdził popularny „Kali”.
W pierwszej akcji po przerwie, z wysokości prawego narożnika pola karnego, precyzyjnie uderzył Tomasz Ogar, więc piłka wylądowała w przeciwnym „okienku”. Później, z wolnego, Krzysztof Kalemba trafił w słupek (57 min).
W 60 min miejscowi mogli odzyskać prowadzenie. Po wyrzucie z autu przez Pawła Sawczuka, przebitką popisał się Kalinowski, lecz po strzale Łosia piłka wyszła na korner.
Z kolei po rajdzie Piotra Kaczora lewą stroną, zagraną przez niego piłkę na bliższym słupku uderzył Ogar, lecz poszybowała nad poprzeczką (69 min).
Po przeciwnej stronie, będący sam przed bramką Paweł Piskorz, nie trafił czysto w piłkę (76 min).
W końcówce więcej okazji mieli goście. Po stracie Macieja Domurata wślizgiem na piłę poszedł Jakub Wcisło, lecz trafił w bramkarza (77 min). Z kolei Radosław Górka odpuścił w polu karnym Ogarowi, który z 10 metrów uderzył zbyt lekko.
Po zagraniu Michała Kowalika i strzale Kalinowskiego piłka trafiła w rękę Damiana Szymonika. Gospodarze liczyli na karnego. Zyskali jednak tylko korner.
_- Myślę, że gdybyśmy zeszli na przerwę z zaliczką przynajmniej trzech goli, rywale nie mieliby prawa narzekać. Cóż, skuteczność nie jest naszą mocną stroną _– powiedział Robert Moskal, trener trzebinian.
_ - Rzeczywiście, pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba, ale szybki gol Ogara w drugiej połowie przywrócił nam wiarę w sukces. Szkoda, że zmiany wynikające z kontuzji trochę pokrzyżowały nam szyki. Remis nie krzywdzi nikogo - _powiedział Marcin Sadko, trener Garbarni.
MKS Trzebinia-Siersza – Garbarnia Kraków 1:1 (1:0)
1:0 Kalinowski 37 karny, 1:1 Ogar 46.
Sędziowała: Angelika Kuryło (Brzesko). Żółte kartki: Górka, Majcherczyk – Ferens, Kalemba. Widzów: 100.
MKS: K. Pająk – Sieczko (63 Kowalik), Górka, Kalinowski, Kukla – Jagła (46 Domurat), Majcherczyk, Sawczuk, Mizia – Giermek (77 Witoń), Łoś (63 Piskorz).
Garbarnia: Drzewiecki – Piszczek (43 Ferens), Baliga (60 Jaroszyński), Kalemba, Pawłowicz – Szymonik, Masiuda, Kostrubała, Kaczor (75 Wcisło) – Siedlarz (89 Kalicki), Ogar.
W innych meczach:
Korona II Kielce – Granat Skarżysko-Kamienna 1:0, Hutnik Nowa Huta – Beskid Andrychów 0:2, Czarni Połaniec – Soła Oświęcim 3:0, Poprad Muszyna – Wisła II Kraków 1:1.