Na cmentarzu w Trzebini zapadła się ziemia
Jak informuje Piotr Pawelczyk, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Chrzanowie dziura, która powstała na cmentarzu w Trzebini ma około 15-20 metrów średnicy i 10 metrów głębokości.
Gigantyczny lej pochłonął 40 grobów na nowej części cmentarza oraz uszkodził 8 kolejnych mogił. Widok był makabryczny, z niektórych trumien wypadły ciała.
Strażacy zabezpieczyli zapadlisko taśmą. Niebawem na miejsce mają przyjechać przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Nasz dziennikarz także tam jest. Rozmawiał z mieszkańcami okolicy, którzy przyjeżdżają na miejsce, sprawdzić, czy to nie o grób ich bliskich chodzi.
Zakaz wejścia na cmentarz w Trzebini - Gaju
Na cmentarz jednak nie wolno wchodzić. Ludzie stoją przy bramie. Prawdopodobnie teren cmentarza zostanie zamknięty na dłużej. Jest obawa, że zapadlisko będzie się powiększać.
Na miejsce przyjechali przedstawiciele gminy Trzebinia i przedstawiciele Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Wojewoda Małopolski zwołał sztab zarzadzania kryzysowego.
Zapadliska po kopalni Siersza czy starszej Izabelli? Będą robić badania geofizyczne
Zdaniem ekspertów kluczowa jest tu jednak wcześniej prowadzona działalność górnicza, tuż pod powierzchnią ziemi. Teren ten był płytko eksploatowany w okolicach XIX i XX wieku przez kopalnię Izabella, która powstała na początku XIX wieku. Do tego dochodzi jeszcze wiele innych czynników. Od początku sierpnia ub. roku pojawiło się już 10 zapadlisk na terenie Trzebini.
- Z takim nasileniem zdarzeń nie spotkaliśmy się. Mierzymy się z problemem, z którym nie mieliśmy do czynienia. Zakładamy, że przyczyną powstawania zapadlisk jest podnoszenie się poziomu wód gruntowych. Likwidacja kopalni poprzez jej zalanie, a więc zaprzestanie odpompowywania wody, sprawiło, że woda wypełniła pustki poeksploatacyjnie i wypłukuje materiał - mówi Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń, odpowiedzialnej za pokopalniane tereny.
Teren ten wymaga szczegółowych badań geofizycznych. Dotychczas bazowano na badaniach przeprowadzonych w 2007 rok, które obrazowały jak wygląda sytuacja pod ziemią, jednak dziś już są nieaktualne. Od tego czasu podniósł się wspomniany poziom wód gruntowych, dlatego konieczne jest przeprowadzenie nowych badań. SRK od ubiegłego roku starała się znaleźć firmę, która je przeprowadzi, jednak bezskutecznie. Dopiero w tym roku dzięki współpracy z Akademią Górniczo-Hutniczą w Krakowie podpisano umowę.
- Badania określą, gdzie znajdują się miejsca niebezpieczne, gdzie znajdują się pustki i gdzie przemieszcza się woda. Dzięki temu będziemy mogli wyciągnąć wnioski i zastanowić się, co możemy zrobić, by zapobiec powstawaniu kolejnych zapadlisk. Obecnie możemy działać tylko doraźnie i zasypywać powstałe zapadliska - twierdzi rzecznik SRK.
Badania, by były rzetelne muszą zostać wykonane w odpowiednich warunkach, w okresie bezdeszczowym. Obecna pogoda nie pozwala na ich przeprowadzenie. SRK apeluje do mieszkańców o czujność i ostrożność.
- Jeśli ludzie widzą, że gdzieś grunt zaczyna siadać powinni natychmiast zawiadomić urząd miejski, z którym współpracujemy - apeluje Wojciech Jaros.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Najbardziej bajeczne miejsca w Polsce. TOP 10 atrakcji
- TOP najtańszych domów na sprzedaż w Chrzanowie i okolicach. Te ceny Was zaskoczą?
- Szymon Szczurek to najmłodszy w regionie przedsiębiorca z branży funeralnej
- XVI Powiatowe Zawody Sportowo-Pożarnicze OSP i MDP Powiatu Chrzanowskiego
- Tłumy na Ziemniaczysku pod Lipowcem. Długa kolejka po ziemniaki po cabańsku
- Ciąg dalszy problemów pasażerów na linii kolejowej Oświęcim - Chrzanów - Trzebinia
Kredyt bez wkładu własnego. Jakie warunki trzeba spełniać? Tomasz Majer
