Wyłączenie dwóch bloków o numerach 3 i 6, które nie spełniają wymagań środowiskowych Unii Europejskiej, oznaczać będzie, że w zakładzie pozostaną już tylko dwa czynne bloki. Mają one nowoczesne kotły na węgiel kamienny, których eksploatacja możliwa jest aż do 2042 r. Oczywiście pod warunkiem, że do tego czasu elektrownia nie zostanie zamknięta. Obecnie te dwa bloki, uwzględnione w tzw. rynku mocy, mają działać przynajmniej do 2025 r.
- Wszystkim nam zależy, by Elektrownia Siersza nadal funkcjonowała, dawała miejsca pracy i wpływy do budżetu gminy. Pamiętajmy, że elektrownia to nie tylko wytwórca energii, ale również ciepła dla miasta - podkreśla Jarosław Okoczuk, burmistrz Trzebini.
Rozmowy dotyczące przyszłości trzebińskiej elektrowni toczą się od kilku lat, ale nadal nie wiadomo, czy właściciel Tauron Wytwarzanie zamierza tu inwestować. Wiele osób miało nadzieję, że powstaną kolejne bloki energetyczne z nowoczesnymi kotłami, choć dalej na węgiel. Tak się jednak nie stało. Tauron postawił na rozwój sąsiedniej elektrowni w Jaworznie. To tam powstał blok o mocy 910 MW, czyli większej niż obecnie cała moc elektrowni Siersza (666 MW).
- Dzisiaj trudno sobie wyobrazić, by w miejscu tych starych bloków węglowych powstały nowe węglowe jednostki. Mówiąc o przyszłości, rozważamy inne opcje technologiczne - wyjaśnia Kazimierz Szynol, prezes zarządu Tauronu Wytwarzanie.

Ograniczenie działalności trzebińskiej elektrowni oznacza też, że mniej ludzi będzie potrzebnych do pracy. Teraz zakład zatrudnia ok. 300 osób. Nieoficjalnie mówi się, że po wyłączeniu bloków w przyszłym roku potrzebnych może ich być mniej, nawet o połowę.
Na początku 2018 r. planowano, że elektrownia przejdzie na częściowe spalanie tzw. RDF-ów, czyli odpadów, które nie nadają się do recyklingu. Ta technologia budzi kontrowersje. Możliwe jednak, że będzie wykorzystywana w przyszłości, nie wiadomo tylko, czy również w Sierszy. Wpływ na to będą miały przede wszystkim względy ekonomiczne. Obecnie elektrownie muszą płacić za paliwo, ale liczą, że w przypadku RDF-ów sytuacja się odwróci i spalanie ich będzie wiązać się z subwencjami, „nagrodą” za pozbycie się odpadów.
Tauron Wytwarzanie bierze pod uwagę również mniej kontrowersyjne rozwiązania, czyli budowę farmy fotowoltaicznej. Analizowana jest także możliwość budowy bloku parowo-gazowego.
Jak zapewnia Jarosław Okoczuk, gmina dołoży wszelkich starań, by stworzyć dla spółki korzystny klimat do inwestycji, byle tylko elektrownia nadal istniała. - Możemy podjąć uchwałę o obniżeniu podatku, rozważyć możliwość dofinansowania mieszkańcom wykonania przyłączy ciepła. Jesteśmy otwarci, zawsze chętni do pomocy i liczymy na dobrą współpracę - podkreśla Jarosław Okoczuk.
WIDEO: Krótki wywiad
- Z papieskiej laski trysnęła woda. Sprzedają ją po 50 zł
- Most Piastowski był przed wojną dumą mieszkańców Oświęcimia
- Najtańsze domy do kupienia w Małopolsce zachodniej
- Najpiękniejsze strażaczki z Małopolski Zachodniej [ZDJĘCIA]
- Chrzanów. Kasztelania zostanie otwarta na wiosnę [ZDJĘCIA]
- XIII Powiatowy Dzień Seniora. Tłumy w chrzanowskiej hali
