FLESZ - Remontowy horror na autostradzie A4
Jak wyjaśnia Jerzy Leszczyński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu, że wszystkie trzy pojazdy jeszcze dzień wcześniej wyjeżdżały na trasę. Autobusy te były jednak wyeksploatowane, zaś najstarszy z nich liczył prawie 20 lat.
- Planowaliśmy je wycofać z ruchu pod koniec września, kiedy pojawi się w mieście sześć zamówionych, nowych pojazdów - mówi prezes MPK.
Na razie nie wiadomo dokładnie jaka była przyczyna pożaru, ale na pewno nie brały w nim udziału osoby trzecie.
- Teraz zajezdni jest monitorowany, zaś policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu - wyjaśnia Jerzy Leszczyński.
Prawdopodobna przyczyna pojawienia się ognia to zwarcie instalacji elektrycznej i wybuch akumulatora. Pożar, który wybuchł w jednym z pojazdów około godziny 10, szybko przeniósł się na dwa sąsiednie autobusy.
- Pracownicy spółki zaalarmowali o pożarze strażaków i sami usiłowali gasić gaśnicami wydobywające się płomienie. Straż pożarna i policja dotarły na zajezdnię MPK bardzo szybko - opowiada prezes MPK i dziękuję służbom za ich pracę.
