- Przypuszczalnie tynieckie organy chórowe znajdowały się w zbliżonej lokalizacji od początku XV wieku - wskazuje dr hab. Michał Gronowski, benedyktyn, który zajął się opracowaniem historycznym oraz koordynuje projekt rekonstrukcji organów. - Organy i balkon znajdujące się na południowej ścianie prezbiterium nad stallami rozebrano z uwagi na zły stan zachowania wiosną 1940 roku. Z oryginału zachowały się jedynie fragmenty snycerki prawdopodobnie z połowy XVII wieku i z 1691 roku - wymienia brat Gronowski.
Historycznie organy w prezbiterium towarzyszyły liturgii śpiewanej w stallach w chórze przez mnichów. Nie były duże, miały prawdopodobnie 10 głosów, z jednym tzw. głosem pedałowym. Wiadomo, że w 1691 roku przeszły remont, który stał się też okazją do ich nowego udekorowania. Za tymi pracami stał Jan Głowieński.
- W formie nadanej przez Głowieńskiego tynieckie organy przetrwały burzliwe wydarzenia kolejnych stuleci. Źródła archiwalne nie przynoszą żadnych informacji o pracach przy organach. Istotna zmiana dotyczyła jedynie balkonu organowego, który przekształcono z fundacji opata Floriana Janowskiego w latach 1759-1762 r., wykonując bogatą, rokokową snycerską dekorację, odpowiadającą powstałym wtedy innym elementom wyposażenia kościoła, jak wielki ołtarz, ambona, stalla opacka czy zwieńczenia stall mnichów z kartuszami i wazonami płomienistymi - wymienia br. Michał Gronowski.
Takie właśnie, piękne barokowe organy w prezbiterium tynieckiej świątyni są uwiecznione na fotografiach z 1929 roku. I to te zdjęcia stały się teraz podstawą rekonstrukcji. Ponadto w klasztorze odnaleziono wejście (zamurowane od strony wnętrza świątyni) i schodki, które prowadziły na balkon organowy. Na strychu znalazły się z kolei dwie rzeźby aniołów z balustrady - oryginalne elementy dekoracji balkonu z XVIII wieku.
W efekcie prowadzonych w ubiegłym roku prac balkon został odtworzony, ze współczesną konstrukcją ze stali i betonu, która została wmontowana w mur kościoła. Balustradę zdobią - tak jak oryginał, który naśladuje - m.in. rzeźbione instrumenty strunowe i dęte. Na swoje dawne miejsce - parapet balustrady - powróciła zachowana i odnaleziona przez benedyktynów para rzeźb aniołków. Nad rekonstrukcją balkonu pracowali konserwatorzy dzieł sztuki: Marcin Ciba, Izabela Wójcik i Wojciech Swoboda oraz stolarz Jan Niedośpiał.

Same organy się nie zachowały, dlatego są teraz budowane od nowa. W ubiegłym roku powstała dokumentacja wykonawcza do rekonstrukcji instrumentu, zakupiono ołów i odlano część arkuszy blach na piszczałki. Instrument powstaje w pracowni firmy SLJ Budowa Organów w Pruszczu Gdańskim.
- Organy pojawią się w kościele jesienią przyszłego roku. Będą mieć 10 głosów plus dwa w pedale - przekazuje brat Gronowski.
Koszt całego przedsięwzięcia to ponad 2,6 mln zł. Benedyktyni tynieccy realizują je ze wsparciem finansowym Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Rekonstrukcja organów jest dopełnieniem rozpoczętych w połowie lat 90. XX w. prac nad przywróceniem we wnętrzu tynieckiej świątyni elementów jej dawnego, a utraconego wyposażenia. Organy w prezbiterium są jednym z dwóch istotnych brakujących elementów - obok stalli opackiej.

- Ta dzielnica Krakowa przeszła ogromną metamorfozę! Dawniej były tu... pola
- Tu zakupów już nie zrobimy. Te sklepy zniknęły na dobre z krakowskich galerii
- TOP 10 miejsc na zimową wycieczkę w okolicach Krakowa!
- Oto 10 powodów, przez które życie w Krakowie bywa nieznośne
- Zobacz najpiękniejsze kreacje z małopolskich studniówek 2023 cz. II