Uczniowie klas I-III wracają do szkół. Przerwy o różnych porach, świetlice pracują po nowemu. Jeden nauczyciel na klasę?

W szkołach w woj. śląskim tuż po feriach naukę rozpocznie około 128 tys. uczniów klas I-III oraz uczniowie szkół specjalnych. Pozostali nadal będą uczyć się zdalnie. Stacjonarnie – podobnie jak do tej pory – pracują także przedszkola.

W wytycznych dla szkół dyrektorzy otrzymali rekomendacje dotyczące zasad organizacji zajęć, higieny, czyszczenia i dezynfekcji pomieszczeń oraz powierzchni, organizowania gastronomii czy postępowania w przypadku podejrzenia zakażenia u pracowników szkoły. W placówkach będzie obowiązywał nakaz zasłaniania nosa i ust w częściach wspólnych (w klasach uczniowie mogą przebywać bez maseczek), uczniowie i pracownicy muszą często myć ręce, nie gromadzić się na korytarzach i często wietrzyć sale. Najlepiej, aby klasy rozpoczynały i kończyły lekcje o różnych porach, a także nie stykały się ze sobą na korytarzach, stołówce szkolnej czy na boisku.

– Nie różnią się one praktycznie od tych, które obowiązywały u nas już od początku roku szkolnego. Wracamy do rozwiązań, które nam się sprawdziły – zapewnia Justyna Wojak, dyrektorka Szkoły Podstawowej Sportowej w Mysłowicach.

Wymóg zakrywania ust i nosa na korytarzu obowiązywał już wcześniej, środki do dezynfekcji są w szkole od dawna, w ostatnich dniach trzeba było głównie odpowiednio zagospodarować przestrzeń.

– Będą dwa pomieszczenia świetlicowe – jedno tylko dla uczniów klas pierwszych, drugie – dla drugo- i trzecioklasistów. Klasy pierwsze będą miały także zajęcia w osobnym budynku, przerwy będą o różnych porach więc nie ma obaw, że uczniowie będą mieszali się między sobą na korytarzu. Już wcześniej pracowaliśmy bez dzwonków – opowiada Wojak. Jedynie nie da się uniknąć krążenia między klasami pedagogów. – Nie ma takiej opcji. Uczniowie nie mogą mieć lekcji tylko z jednym nauczycielem, bo wiadomo, że są jeszcze język angielski i religia, których uczą specjaliści i to się nie zmieni. Myślę, że w każdej szkole będzie to tak wyglądać – tłumaczy dyrektorka mysłowickiej podstawówki.

W poniedziałek do nauki w mysłowickiej placówce wróciło 107 uczniów klas I-III. W największej szkole podstawowej w Chorzowie, aż ponad 200. – Łącznie w szkole kształci się 768 uczniów, ale uczniowie klas IV-VIII wciąż będą mieć naukę zdalną – przypomina Wojciech Niezgoda, dyrektor SP Nr 5 z oddziałami sportowymi w Chorzowie.

Jak opowiada Niezgoda, od poniedziałku najmłodsze roczniki będą uczyły się w salach, oddzielonych od siebie przynajmniej jedną pustą salą lekcyjną. Na przerwach uczniowie będą mogli wyjść na korytarz. Nauczyciele będą mieć też dyżury, ale wszyscy będą rozłożeni na trzech piętrach szkoły. – Takie oddzielenie klas pozwoli, w razie wykrycia przypadku koronawirusa w jednej klasie, na kontynuację nauki w szkole dla pozostałych klas – wyjaśnia dyrektor SP nr 5 w Chorzowie.

W szkołach od 18 stycznia do normalnie pracy wrócą także biblioteki, świetlice czy stołówki. W chorzowskiej "piątce" zmieni się czas pory obiadowej. Na stołówce oczywiście także będą obowiązywały obostrzenia sanitarne dotyczące m.in. odległości stolików od siebie.

Już wcześniej w szkole treningi mieli uczniowie oddziałów sportowych. W SP nr 5 to 255 uczniów klas IV-VIII. W młodszych klasach nie ma jeszcze oddziałów sportowych. W klasach IV-VIII są trzy takie oddziały. Ci uczniowie już w grudniu chodzili do szkoły na treningi. Teraz wciąż będą mieli tradycyjne lekcje w-fu online. Jedynie dodatkowe treningi będą odbywać się w szkole. Mysłowiccy uczniowie nadal trenować będą natomiast w klubach.