FLESZ - Jak otrzymać zasiłek z tytułu koronawirusa
W piątek sytuacja wyglądała tragicznie, gotowi do lotu Ryłowie z chorym dzieckiem utknęli ze względu na koronawirus i wstrzymane loty z Europy do Stanów Zjednoczonych. A przecież z pomocą dziesiątek tysięcy ludzi zebrali ponad 9 mln zł i mieli w szpitalu Chicago umówioną terapię genową. O możliwość wspólnego lotu walczyli rodzice pięciu dzieci ze SMA: Kacperka, Julci, Tosi, Marysi i Patrysia. Jednak tylko rodzice Kacperka - Magdalena i Michał Ryłowie mieli gotowe dokumenty.
Armia Kacperka Ryło z Zabierzowa świętowała sukces. Udało si...
Tuż przed wylotem załamali się na wiadomość o zamknięciu granic USA dla osób z Europy. Ludzie dobrej woli zaczęli działać, wspierać ich, trzymali kciuki i modlili się. - Wielu starało się poruszyć niebo i ziemię, by dotrzeć do najważniejszych osób w państwie i poinformować ich o naszej sytuacji. I udało się!- pisze mama Kacperka. - Państwo Polskie zdaje egzamin w tym trudnym dla nas wszystkich czasie, jesteśmy z tego dumni i szczęśliwi - napisali Ryłowie.
Dziękowali za pomoc prezydentowi Andrzejowi Dudzie, premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher, prezesowi LOT Rafałowi Milczarskiemu, pracownikom Kancelarii Prezydenta i Premiera w szczególności Sebastianowi Kęciakowi, dyrektorowi Departamentu Koordynacji Projektów Międzynarodowych oraz konsulatowi generalnemu USA w Krakowie.
Cały sztab z najważniejszymi osobami w państwie pomagał im, żeby mogli wylecieć i mieć pewność, że zostaną przyjęci przyjęci w Ameryce. - Lecimy oczywiście z eskortą medyczną, z pominięciem standardowych procedur na lotnisku, bezpiecznie - zaznaczają.
O możliwości wylotu dowiedzieli się w sobotę o godz 7 rano. A lot zapowiedziano im na sobotnie popołudnie. Ogarnął ich szał przygotowań, ale i rozterki odnośnie wylotu oraz kwestia dojazdu do Warszawy. Ale udało się wszystko. Mają też zapewnienie, że po przylocie zaopiekuje się nimi konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki.
W czasach pandemii, zakazów i trudności dostali wsparcie i opiekę. Teraz dokumenty wymagane do podróży z niepełnosprawnym dzieckiem w celach medycznych kompletują rodzice czwórki kolejnych dzieci ze SMA1: Marysi Miąsko z Raciechowic (małopolskie), Julki Rówczyńskiej z Nowego Miasta Lubawskiego (warmińsko-mazurskie), Tosi Wiśniewskiej z Oleśnicy (dolnośląskie) i Patrysia Radwańskiego z Wrocławia (dolnośląskie). Oni także mają już zebrane pieniądze po ponad 9 mln zł na leczenia w Stanach Zjednoczonych.
Jak mówią rodzice Kacperka kompletowanie dokumentów jest złożone i czasochłonne. W obecnej sytuacji problemy mogą się nawarstwiać. Jednak gdy skompletują wszytko, to będą mogli lecieć. Już mają wstępnie obiecaną pomoc od wszystkich tych, osób które wsparły wylot Kacperka.
Dzieci z SMA muszą lecieć po zdrowie. Rodzice jednoczą siły,...
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
