– W przyszłości powinniśmy poważnie pomyśleć o limicie wynagrodzeń. Jeśli budżety gwałtownie wzrosną, wtedy nasza równowaga konkurencyjna stanie się problemem. Tu nie chodzi o właścicieli, tylko o wartość rywalizacji, bo jeśli pięć klubów zawsze wygrywa, to nie ma to już sensu. Rozmawiałem już z kilkoma osobami z Komisji Europejskiej, staramy się to przeforsować. Co zaskakujące, wszyscy się zgadzają – duże kluby, małe kluby, kluby państwowe, kluby będące własnością miliarderów, wszyscy się zgadzają. Ale powinien to być układ zbiorowy – każda liga i UEFA. Bo jeśli my to robimy, a inne ligi nie, to nie ma to sensu. Mam nadzieję, że uda się to zrobić jak najszybciej. Właśnie zaczęliśmy o tym rozmawiać, myślę, że to jest dobre rozwiązanie
– relacjonuje słowa Čeferina Men In Blazers.
Od przyszłego roku kluby będą mogą przeznaczyć na transfery i wynagrodzenie piłkarzy nawet 70 procent swoich zarobków.
– Na razie mamy nową zasadę po 2024 roku, zezwalającą na przeznaczenie do 70 procent swoich dochodów na pensje i transfery, ale to nie wystarczy, bo jak się zarabia pięć miliardów, to 70 procent i tak jest całkiem sporo. Więc taka jest przyszłość tutaj i nie boję się, że właściciele klubów będą zbyt potężni czy coś w tym rodzaju. UEFA prowadzi w europejskich rozgrywkach, a teraz mamy doskonałe relacje z Europejskim Stowarzyszeniem Klubów
– zaznaczył prezydent UEFA.
