O tym, że Stadionu i boiska nie uda się wybudować w terminie mówiło się w Nowym Sączu już od jakiegoś czasu. Czarny scenariusz się ziścił. 31 października na kilka godzin przed zwołaną dzień wcześniej konferencją prasową prezydenta miasta Nowego Sącza do mediów trafiło oświadczenie prezesa firmy Blackbird Jana Kosa. Poinformował w nim o odstąpieniu od umowy, a winą obarczył spółkę Nowosądecka Infrastruktura Komunalna oraz miasto Nowy Sącz.
- W związku z brakiem współdziałania jak również powzięciem przez Generalnego Wykonawcę wiedzy o braku woli kontynuowania współpracy ze strony zamawiających tj. braku zamiaru wykonania leżących po stronie zamawiających zobowiązań umownych, w tym zapłaty należnego wynagrodzenia Generalnemu Wykonawcy odstępuje od dwóch umów o roboty budowlane - czytamy w oświadczeniu.
Tego samego dnia temat został poruszony podczas konferencji prasowej. Prezes NIK poinformowała, że pismo z odstąpieniem od umowy zostało przekazane na ręce Jana Kosa. Wiadomo, że równolegle do złożonego oświadczenia o odstąpieniu od umowy złożone zostało też pismo stanowiące przedsądowe wezwanie do zapłaty za dotychczas naliczone kary.
- Spółka NIK podjęła decyzję o odstąpieniu od umowy, bo nie widać potencjału zakończenia tych inwestycji przez tego wykonawcę. Miasto odstąpiło natomiast od realizacji przez tę firmę inwestycji na Zawadzie - poinformował Ludomir Handzel.
Jak dodał, jest przekonany, że firma miała - jak to określił - dobre intencje, a zlecenia zostały przez nią uzyskane zgodnie z prawem zamówień publicznych. Jeśli natomiast chodzi o powody zaistniałej sytuacji zwracał uwagę na takie czynniki jak inflacja, pandemia czy wojna.
- Finanse miasta Nowego Sącza i spółek miejskich są niezagrożone. W przypadku prac na Zawadzie miasto nie zapłaciło ani złotówki, natomiast jeżeli chodzi o stadion zapłaciliśmy wyłącznie za prace już wykonane - podkreśla Handzel.
Jakie będą kolejne kroki? Wiadomo, że teraz konieczna będzie najpierw inwentaryzacja, a potem przygotowanie postępowania przetargowego, po którym będą mogli zostać wybrani nowi wykonawcy inwestycji. Prezes NIK przekonuje, że w przypadku stadionu nie będzie to trudne, bo są chętni, a w dodatku prace są już na bardzo zaawansowanym poziomie. Może to potrwać jednak nawet pół roku.
- Mamy zrealizowanych osiemdziesiąt procent tej inwestycji. Decyzja, która została podjęta podyktowana była brakiem postępów prac, które zaobserwowaliśmy oraz w związku z informacjami jakie uzyskaliśmy o braku zdolności finansowych do kontynuowania inwestycji. To rozwiązanie skrajne, ale nie było innej możliwości - podkreśliła Anna Xymena Majkrzak, prezes spółki NIK.
Dodała też, że Blackbird jest zobowiązany do zapłaty kary umownej w kwocie określonej na ten moment na 11 milionów złotych, a suma ta może jeszcze wzrosnąć.
Oburzenia nie kryją również kibice. Tuż po pojawieniu się informacji o tym, że Blackbird nie wybuduje stadionu umieścili wpis w mediach społecznościowych.
- Optymistycznie to może za rok zagramy u siebie. Od dłuższego czasu wiedzieliśmy że tak to się skończy. Niedokończony stadion po którym hula wiatr, na horyzoncie nowy przetarg, koniec budowy nie wiadomo kiedy. Zrobimy wszystko żeby tematem numer jeden w nadchodzącej kampanii wyborczej był nieukończony stadion i nasz sponiewiarany ukochany klub. Jesteśmy zdeterminowani i zapewniamy że nam nie przejdzie, nie da się tego załagodzić. Nie odpuścimy. Nie zapomnimy. Nie wybaczymy - napisali.
- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
