Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Utalentowanemu 13-latkowi brak pieniędzy, by jechać na turniej w Azji

Julita Majewska
Forma psychiczna i fizyczna Wiktora jest "na medal". Ale żeby o niego powalczyć potrzeba jeszcze konkretnych pieniędzy.
Forma psychiczna i fizyczna Wiktora jest "na medal". Ale żeby o niego powalczyć potrzeba jeszcze konkretnych pieniędzy. Fot. archiwum zawodnika
Wiktor Partyka to 13-letni, uzdolniony zawodnik wschodniej sztuki walki muaythai. Chłopak ma szansę, by zdobyć medal na mistrzostwach świata w dalekiej Malezji. Kłopot w tym, że brakuje mu 8 tys. złotych na wyjazd. Niestety, Polski Związek Muaythai nie opłaca wyjazdów na zawody dla tzw. kadetów, czyli zawodników w kategorii wiekowej Wiktora.

Wschodnią sztukę walki - muaythai Wiktor trenuje od ponad trzech lat i to pod okiem reprezentanta Polski seniorów w tej dyscyplinie, trenera Rafała Króla. Muaythai to sztuka walki wywodząca się z Tajlandii, która polega na wymianie ciosów także łokciami i kolanami. Mimo wszystko to podobno bezpieczna dyscyplina dla dzieci.

- Tutaj chodzi o sztukę walki, a nie o siłę ciosów. To nie są walki zawodowe. Tutaj cenimy szybkość, zwinność i technikę - przekonuje Rafał Król, trener Wiktora, który prowadzi klub Thay Gym, w którym trenuje 10 zawodników.

Dla Wiktora początkowo była to zwykła rozrywka, ale z czasem treningi i wschodnia kultura pochłonęły go bez reszty. Teraz jest drugim najlepszym zawodnikiem w Polsce, w swojej kategorii wiekowej. Jego dużym talentem i osiągnięciami zainteresował się trener kadry narodowej muaythai w Polsce - Robert Karpiński.

Powołał Wiktora na majowe mistrzostwa świata w tej dyscyplinie, które odbędą się w Langkawi w Malezji. Brakuje funduszy na ten wyjazd, dlatego udział w zawodach, w przypadku Wiktora, stoi jednak pod bardzo dużym znakiem zapytania.

- Bardzo chcielibyśmy, żeby pojechał, ponieważ jest to dla niego duża szansa. Syn ma na koncie już kilka sukcesów w tej dyscyplinie sportu - mówi mama Wiktora, Angelika. O pasję syna się nie martwi i nie uważa, że to jednak nieodpowiedni sport dla takiego dziecka.

- Widzę po nim, że to bardzo mu pomaga. Kształtuje jego charakter, uczy go cierpliwości i samodyscypliny. Nie uważam, że to jest niebezpieczny sport - dodaje mama Wiktora. Przygoda z tym sportem zaczęła się u Wiktora ponad 4 lata temu, kiedy jego ojciec wrócił z podróży do Tajlandii. To własnie on, jako pierwszy w rodzinie, zaczął na poważnie interesować się narodowym sportem Tajlandczyków i rozpoczął treningi. Do taty dołączyli z czasem dwaj starsi bracia Wiktora - Kacper i Dawid.

- Ja zacząłem trochę z nudów. Rodzice namawiali mnie też, żebym znalazł sobie jakieś zajęcie poza komputerem- mówi Wiktor.

Szybko okazało się, że poza zainteresowaniem i pasją Wiktor posiada też nieprawdopodobny talent i nie boi się ciężkiej pracy.

- Trener wreszcie wysłał mnie na zawody i od razu zdobyłem tytuł wicemistrza Polski. To dało mi dużo wiary w siebie - dodaje Wiktor.

Szybko zainteresował się nim trener polskiej kadry narodowej Robert Karpiński. W marcu przyszło oficjalne powołanie na majowe Mistrzostwa Świata Muay Thai w Malezji. Jeśli jednak pieniędzy nie uda się zebrać, szansa na walkę i sukces Wiktora przepadnie.

Rozmowa

Rafał Król, trener Wiktora i prowadzący sekcję Muay Thai w klubie Thai Gym

Jakie nadzeje wiążesz z ewentualnym występem Wiktora na mistrzostwach świata?
To bardzo zdolny i pracowity chłopak. Ma bardzo dobre warunki fizyczne i psychiczne. To wielka nadzieja dla Tarnowa. Trzeba tę szansę wykorzystać. Ja liczę na to, że Wiktor może dostać się do strefy medalowej.

Jakie nadzieje wiążesz z ewentualnym występem Wiktora na mistrzostwach?
To bardzo zdolny i pracowity chłopak. Ma bardzo dobre warunki fizyczne i psychiczne. To wielka nadzieja dla Tarnowa. Trzeba tę szansę wykorzystać. Liczę na to, że Wiktor może dostać się do strefy medalowej.

Czy to jest bezpieczny sport dla takiego dzieciaka jak Wiktor?
Zdecydowanie tak. Bezpieczeństwo to coś, na co kładziemy szczególny nacisk. To nie jest dyscyplina polegająca na agresji, ale na sztuce walki. Federacja, w której działamy jako klub, kładzie na bezpieczeństwo szczególny nacisk. Zawodnicy występują w specjalnych ochraniaczach, żeby wyeliminować wszelkie zagrożenie. Muay Thai to technika nie siła. To całkiem bezpieczny sport.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska