Coraz więcej osób na tego typu automatach przegrywa pieniądze - i nie są to wcale małe sumy. Ośrodek, który zajmuje się leczeniem uzależnień w Jordanowie, bije na alarm.
- Zjawisko uzależnień od hazardu w naszym powiecie się nasila - informuje Zbigniew Kolecki, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Trzeźwości "Dom" w Jordanowie, które leczy także uzależnienia od hazardu. Dodaje, że na razie trudno mówić o konkretnych statystykach, ale problem jest coraz bardziej zauważalny. - Automaty do gry pojawią się w naszym powiecie w różnych miejscach - mówi Kolecki.
Jego zdaniem, hazard jest niebezpieczniejszym uzależnieniem niż alkoholizm. - By uzależniony od alkoholu utrzymał ciąg, wystarczy mu pięć złotych i kupi tanie wino. Hazardzista potrafi przegrać wszystko - tłumaczy Kolecki.
Jednoręki bandyta potrafi niewinnie wciągnąć. Wystarczy tylko, że wygra się kilka razy niewielkie sumy, potem jednak zaczyna się przegrywać, i to coraz więcej.
Jeden z pacjentów jordanowskiego ośrodka - pan Marek, dzisiaj wychodzi z nałogu. Nie wie, jak sobie poradzi. Ma pracę, ale poza nią stracił wszystko. Zostały tylko długi i depresja.
Jego przygoda z jednorękim bandytą rozpoczęła się niewinnie. Gdy jednak już wpadł w szpony nałogu, było źle. Zdarzały się sytuacje, że kiedy zbliżała się godzina zamknięcia lokalu, błagał kierowniczkę, by ta nie zamykała jeszcze, bo stracił 16 tysięcy złotych i musi się odegrać. Tym sposobem pan Marek stracił wszystko.