https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Vanna Ly powraca! Internauci doskonale pamiętają go z "akcji z Wisłą Kraków" [MEMY]

(RED)
Opracowanie:
Vanna Ly powraca! Portal futbolnews.pl poinformował, że ten pochodzący z Kambodży "inwestor", który miał przejąć Wisłę Kraków, teraz zamierza zostać właścicielem jednego z tureckich klubów piłkarskich. "Vanna Ly jest łączony z przejęciem tureckiego Goztepe. Niedoszły właściciel Wisły Kraków miał wcześniej uczestniczyć w budowie stadionu zespołu z Izmiru" - informuje futbolnews.pl. Internauci nadal doskonale pamiętają tego ekscentrycznego "bizmesmena" z lekko podniszczoną parasolką, który pojawił się w Krakowie w 2018 roku i narobił wielkiego zamieszania. Przejdź do galerii zdjęć i zobacz najlepsze memy z Vanną Ly.

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Przypomnijmy, że na początku 2019 roku unieważniono umowę przejęcia Wisły Kraków SA przez Vannę Ly i Matsa Hartlinga.

Klub przekazano zagranicznym inwestorom w sobotę 22 grudnia. Warunek był jednak taki, że do 28 grudnia na konto Wisły SA przeleją 12,2 mln zł, czyli pieniądze potrzebne na spłatę najpilniejszych długów, w tym m.in. zaległe pensje dla piłkarzy. Pieniądze na koncie nie pojawiły się, ani potwierdzenie wpłaty.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zzz

to ciekawe tak w ogóle z perspektywy czasu... Nie jestem kibicem i bardziej jako obserwator oglądałem to całe przedstawienie - na kilometr było czuć jakiś przekręt (trochę nie wiedziałem kto kogo chce wycyckać) - ale jakoś na samym początku nikt z gazet ani urzędu miasta tego złapał, przecież ten koleś był nawet u audiencji u Majchro (co prawda Majchro skomentował tuż po tej wizycie, że jakiś lewy to chłopak). Takie przekręty tylko udają się bananowych republikach i niestety chyba nadal taką republiką jesteśmy. Jeszcze jeden taki przekręt mi się przypomina - jacyś 'inwestorzy' chcieli budować kolejkę podwieszaną bodaj z KRK do Zakopanego - też ich przyjmowali jak królów (obiadki i te sprawy) - też było czuć na kilometr, ale jakoś włodarze miast zaślepieni 'intratnymi' kontraktami nie baczyli że śmierdzi...

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska