Czytaj także: Oświęcim: w 2012 roku ruszy przebudowa Rynku?
- Najpierw słychać głuchy huk, potem przez kilka sekund ziemia się trzęsie. To okropne uczucie - mówi Krystyna Głowacz, mieszkanka ulicy Wyzwolenia w Balinie. Dodaje, że wstrząsy zdarzają się kilka razy w tygodniu, o każdej porze dnia i nocy. Jej dom w niektórych miejscach jest już popękany. - Musieliśmy wstrzymać się z remontem elewacji. Co z tego, że odnowimy dom, jak za rok czy dwa będziemy musieli go remontować na nowo - dodaje mieszkanka sołectwa.
Przestraszony jest również Tadeusz Nowak, mieszkaniec ulicy Wyzwolenia. Boi się, że jego dom za kilka lat może się zawalić. - Na ścianach już pojawiły się pęknięcia. Nie wiem, co będzie dalej - rozkłada bezradnie ręce.
Temat doskonale zna radna Anna Kasprzyk. Na ostatniej sesji rady miasta apelowała, by władze Chrzanowa, sołectw i jaworznickiej kopalni zorganizowały spotkanie informacyjne. - Mieszkańcy muszą wiedzieć, co się dzieje i jak długo potrwają wstrząsy - podkreśla Kasprzyk. Dodaje, że na terenie Balina i Luszowic powinny zostać zainstalowane specjalistyczne czujniki, które będą rejestrować tąpnięcia.
Sprawę na bieżąco monitoruje również Marek Cupiał, sołtys Balina. Przyznaje, że wspólnie z radą sołecką wsi wystosował już pismo między innymi do zakładu Sobieski. - Gdy tylko dostaniemy odpowiedź, przekażemy ją na spotkaniu mieszkańcom - podkreśla sołtys.
Dodaje, że jeżeli teraz nie zostaną podjęte odpowiednie kroki, to za kilka lat skutki wstrząsów mogą być tragiczne, ponieważ większość domów we wsi budowana była w czasach, gdy na tym terenie nie występowały szkody górnicze i te budynki nie są na nie odporne. Beata Wróbel z wydziału informacji Południowego Koncernu Węglowego SA twierdzi tymczasem, że drgania ziemi nie są szkodliwe dla budynków.
- W ostatnich trzech tygodniach otrzymaliśmy pięć zgłoszeń. Wstrząsy górotworu są na bieżąco rejestrowane przez kopalnianą stację geofizyczną oraz weryfikowane przez regionalną sieć sejsmologiczną. Wszystko jak do tej pory utrzymuje się w normie - dodaje Wróbel.
Skargi od mieszkańców trafiły również do Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
- Od czerwca odebraliśmy kilka telefonów z Balina - przyznaje Jolanta Talarczyk, rzecznik prasowy WUG. Rzeczniczka radzi, by mieszkańcy notowali daty, kiedy odczuwają wstrząsy. Mogą również ubiegać się o odszkodowanie lub usunięcie zniszczeń przez kopalnię Sobieski.
Wtedy potrzebna będzie jednak opinia rzeczoznawcy, który oceni, czy szkoda powstała w wyniku wstrząsów. Kiedy mieszkańcy Balina będą mogli spać spokojnie, nie wiadomo.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!