- Rada Miasta uchwaliła w środę nową sieć szkół w Krakowie, która jest konsekwencją likwidacji gimnazjów. Pojawiły się głosy, że przegrali mieszkańcy, bo ich zdanie nie zostało uwzględnione w spornych przypadkach. Dlaczego ta k się stało?
- Prace nad nową siecią szkół trwały przez kilka miesięcy. W tym czasie odbyło się osiemnaście oficjalnych spotkań konsultacyjnych, a także wiele spotkań poszczególnych radnych z mieszkańcami. W uchwale uwzględniono znaczącą większość zgłaszanych postulatów czego najlepszym dowodem jest fakt, że kontrowersje dotyczą jedynie trzech - czterech placówek, na ponad 330.
Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press
- Jedną ze spornych spraw była przyszłość Gimnazjum nr 1. To dobra szkoła, nie jest Panu szkoda, że nie przekształci się w liceum?
- Przede wszystkim nie zgadzam się w ukrytą w pytaniu tezą, że potrzebujemy jedynie dobrych liceów, a nie zależy nam na dobrych szkołach podstawowych. Uważam, że jeśli rzeczywiście patrzymy z punktu widzenia ucznia, a nie ambicji nauczycieli czy dyrekcji, to równie ważne jest tworzenie dobrych szkół podstawowych jak liceów.
- Pomysł połączenia tego gimnazjum z SP nr 4 nie podobał się prawie nikomu. Dlaczego więc miejscy radni zdecydowali się na ten krok?
- Na takie rozstrzygnięcie złożyło się kilka czynników. Po pierwsze radni odrzucili wcześniej propozycję, aby w tym gimnazjum funkcjonowało XXI Liceum. Po drugie SP nr 4, która jest bardzo dobrą i popularną szkołą, będzie miała trudności w umieszczeniu klas siódmych i ósmych w dotychczas zajmowanym budynku. To rozwiązanie pozwoli też na wykorzystanie istniejących w dotychczasowym gimnazjum pracowni i ich wyposażenia, co da oszczędności w przystosowaniu szkoły podstawowej do reformy. Oprócz tego nauczyciele z gimnazjum będą mogli zachować pracę, ucząc uczniów starszych klas szkoły podstawowej w miarę tego, jak mury gimnazjum będą opuszczać absolwenci.
- Podobno w tej sprawie kluczową sprawą był konflikt personalny pomiędzy dyrektorem gimnazjum a kurator oświaty. W ten sposób dyrektor został ukarany?
- To jedynie domysły i spekulacje, nie chciałbym tego komentować.
- W Krakowie większość liceów jest na średnim poziomie. Nie uważa Pan, że przydałoby się kolejne dobre, a takim mogła być placówka przy Bernardyńskiej?
-Nie zgadzam się z tak krytyczną opinią o krakowskich liceach. Jednak zasadnicze pytanie to, czy można zadekretować utworzenie dobrego liceum? Czy w takim razie ktoś kiedyś odgórnie zdecydował, że jedne licea są dobre, a inne słabsze? W centrum miasta powstaną dwa nowe licea. Mam nadzieję, że każde z nich będzie bardzo dobrą placówką, ale gwarancji na to nikt nam dać nie może.
- Jako szkoła podstawowa placówka przy ul. Bernardyńskiej może umrzeć, bo z powodu ograniczeń ruchu w centrum mniej rodziców będzie tam autem dowozić dzieci. Czy radni brali to pod uwagę w głosowaniu?
- W poniedziałek byłem na spotkaniu z rodzicami w SP nr 4, i tam jeden z ojców zauważył, że dla rodziców dowożących dzieci z południa Krakowa ul. Bernardyńska będzie łatwiej dostępna niż Smoleńsk, zwłaszcza w perspektywie zamknięcia przejazdu pod Wawelem.
- Jedną z konsekwencji likwidacji gimnazjów będzie kumulacja roczników. Czy w takiej sytuacji nie przydałoby się jedno liceum więcej?
- Sytuacja o której pani mówi, nastąpi dopiero za dwa i pół roku. Do tego czasu zobaczymy, jak zafunkcjonuje uchwalona sieć, i z pewnością będą proponowane w niej pewne zmiany. Pani kurator mówiła po sesji, że jest przekonana, iż docelowo w budynku przy Bernardyńskiej powstanie liceum, ja też nie wykluczałbym takiego rozwiązania w przyszłości.
- Ważne poprawki dotyczące przyszłości szkół wprowadzone były na kilka dni przed głosowaniem, nie były też z nikim konsultowane. Jaki więc sens miały prowadzone wcześniej przez kilka miesięcy konsultacje, skoro w przypadku kilku szkół i tak wszystko się zmieniło?
- Przedłużenie terminu na składanie poprawek i autopoprawek było decyzją przewodniczącego rady. Przewodniczący chciał dać radnym więcej czasu na przygotowanie propozycji zmian, jednak nieszczęśliwą konsekwencją tej decyzji było skrócenie czasu pomiędzy wpłynięciem poprawek a sesją Rady Miasta. Stąd powstało wrażenie presji czasowej. Jednak autopoprawka uwzględnia bardzo dużo zgłaszanych wcześniej postulatów, a jedynie jedno czy dwa rozwiązania nie były wcześniej dyskutowane medialnie, co nie znaczy, że nie istniały w przestrzeni debaty. Natomiast propozycja dotycząca Gimnazjum nr 1 była odpowiedzią na decyzję radnych podjętą na wcześniejszej sesji.
- Na ostatniej sesji słyszeliśmy głównie o negatywnych konsekwencjach reformy. Jakie mają być pozytywne?
- Kraków dzięki reformie stoi przed szansą wprowadzenia nauki na jedną zmianę w szkołach podstawowych. Uczniowie ostatnich klas szkoły podstawowej będą przez dłuższy czas uczyli się w znajomym środowisku, w mniej licznych klasach, bliżej domu. A liceum przestanie być jedynie przygotowaniem do matury, stając się miejscem szerokiej edukacji ogólnej. Wiedza i przyjaźnie wynoszone z tego okresu życia pozostają przecież fundamentem na całe dorosłe życie.